futurebeat.pl News Tech Mobile Gaming Nauka Moto Rozrywka Promocje
Wiadomość sprzęt i soft 20 maja 2019, 13:41

autor: Bartosz Świątek

Zespół PlayStation zaskoczony współpracą z Microsoftem

Agencja Bloomberg donosi, że zapowiedziana w zeszłym tygodniu współpraca Sony i Microsoftu była wielkim zaskoczeniem nawet dla pracowników działu PlayStation. Zdaniem analityków w dłuższej perspektywie umowa może być korzystniejsza dla Microsoftu. Przyczyną jej zawarcia miałoby być zaś zagrożenie ze strony platformy streamingowej Google Stadia, której jakoby przestraszyli się Japończycy.

Nagła współpraca Sony i Microsoftu zaskoczyła wszystkich. - Zespół PlayStation zaskoczony współpracą z Microsoftem - wiadomość - 2019-05-20
Nagła współpraca Sony i Microsoftu zaskoczyła wszystkich.

W SKRÓCIE:

  1. ogłoszenie współpracy pomiędzy Sony i Microsoftem zaskoczyło pracowników działu PlayStation;
  2. Japończycy mieli zdecydować się na ten ruch z obawy przed streamingiem i Google;
  3. krótkoterminowo umowa jest korzystna dla Sony;
  4. w dłuższej perspektywie wygranym może okazać się Microsoft.

Firmy Sony i Microsoft podpisały niedawno sensacyjne porozumienie, na mocy którego będą współpracowały w dziedzinie streamingu i AI, dzieląc się informacjami, technologią, a nawet elementami infrastruktury. Celem ma być wywołanie pozytywnej zmiany w branży, dzięki którym gry staną się jeszcze lepsze. Oświadczenie koncernów było zaskoczeniem dla bardzo wielu osób. Co ciekawe, jak donosi agencja Bloomberg, w tej grupie znajdowali się także… członkowie zespołu odpowiedzialnego za markę PlayStation.

Zaskoczenie dla wszystkich

Negocjacje w sprawie umowy podobno były prowadzone od końcówki zeszłego roku. Odpowiadał za nie zarząd Sony, który nie angażował w rozmowy sekcji PlayStation. Sprawa była dla pracowników na tyle dużym zaskoczeniem, że po zeszłotygodniowej konferencji doszło do małej paniki – menadżerowie musieli zapewniać ludzi, że koncern nadal planuje wypuścić na rynek konsolę PlayStation nowej generacji.

PlayStation 5 na pewno trafi na rynek.
PlayStation 5 na pewno trafi na rynek.

Dlaczego firmy w ogóle zdecydowały się na taki ruch? Zdaniem ekspertów, przyczyną jest rosnące zagrożenie ze strony platform streamingowych – w tym zapowiedzianego w marcu tego roku Google Stadia. Internet staje się szybszy, a granie w chmurze coraz mniej różni się od doświadczeń, które dotychczas wymagały kupowania dość drogiego sprzętu. Obydwa koncerny zdają sobie sprawę, że muszą ewoluować. W gorszej sytuacji znajduje się Sony, ponieważ Microsoft ma strategiczne oparcie w platformie Azure.

Sony czuje się zagrożone przez ten trend (wzrost znaczenia streamingu - przyp. red.) i potężne Google, dlatego zdecydowało się zostawić rozwijanie swojej infrastruktury sieciowej Microsoftowi. Dlaczego mieliby chcieć spać z wrogiem, gdyby nie poczuli się zagrożeni? - zastanawia się strateg firmy Asymmetric Advisors, Amir Anvarzadeh.

Streaming przyszłością?

Co ciekawe, Japończycy zaczęli interesować się streamingiem wcześniej od Microsoftu. W 2012 roku zakupili startup Gaikai. Na bazie technologii stworzonej przez firmę powstała usługa PlayStation Now, która jak dotychczas przyciągnęła około 700 tys. klientów. Niestety, brak odpowiedniej infrastruktury sieciowej ogranicza zarówno dostępność, jak i jakość oferowanych doświadczeń.

PlayStation Now.
PlayStation Now.

Warto też odnotować, że w zakresie usług sieciowych Sony współpracowało dotychczas z Amazonem – to właśnie z pomocą tej firmy działa obecnie sieć PlayStation Network. Giganci rozmawiali na temat możliwości rozszerzenia współpracy, jednak nie udało się osiągnąć porozumienia. Być może jest to związane z faktem, że firma Jeffa Bezosa prowadzi prace nad własną platformą do strumieniowania gier.

Kto zyska, kto straci?

Kto zyska na tej współpracy? Większość analityków zgadza się, że może ona przynieść korzyści obydwu podmiotom. Sony zyska krótkoterminowo (już zyskało – po ogłoszeniu współpracy akcje firmy podrożały o 9,99%), bowiem dzięki Azure będzie miało zabezpieczenie na wypadek, gdyby streaming rzeczywiście zdominował w przyszłości branżę. Natomiast Microsoft zwiększa zasięg i atrakcyjność swojej chmury, co może dać mu przewagę w rywalizacji z Google czy Amazonem.

Niektórzy eksperci wskazują jednak, że w dłuższej perspektywie czasowej obecny konsolowy król – Sony – może znaleźć się pomiędzy przysłowiowym młotem a kowadłem. Z jednej strony, streaming może znacząco obniżyć przychody ze sprzedaży tradycyjnych gier i platform, a z drugiej, Japończycy będą musieli płacić Microsoftowi za dostęp do Azure. Utrudni to rywalizację z gigantem z Redmond w gamingowej przestrzeni.

To posunięcie rodzi kilka poważnych pytań o przyszłą dominację koncernu (Sony – przyp. red.) – dodaje Amir Anvarzadeh z Asymmetric Advisors.

  1. Sony – strona oficjalna
  2. Microsoft – strona oficjalna
  3. Stadia - streaming od Google to przyszłość gier?