Zdjęcia do Indiany Jonesa 5 w przyszłym roku
Steven Spielberg dokonał ostatecznego wyboru - kolejnym jego filmem będzie kontynuacja przygód Indiany Jonesa (konkurencję stanowiło West Side Story). Aktorzy mają wejść na plan w przyszłym roku, a premiera planowana jest na 2020.
Steven Spielberg wie już, czym będzie się zajmować przez najbliższe dwa lata. Z informacji podanych przez serwis The Hollywood Reporter wynika, że kolejnym – po Czwartej władzy i Ready Player One (premiera na przełomie marca i kwietnia) – filmem cenionego reżysera będzie kontynuacja przygód Indiany Jonesa.
Spielberg planuje rozpocząć zdjęcia w przyszłym roku, tak aby wprowadzić film do kin w 2020. Niestety, ciągle nie wiemy, jaką historię zaserwuje nam kontynuacja (spekuluje się, że film będzie kontynuacją Królestwa Kryształowej Czaszki z 2008 roku). Co więcej, ostatnio przy okazji doniesień o filmie próżno było szukać informacji o zaangażowaniu w produkcję Harrisona Forda. Niemniej, wiekowy już aktor, którego w ostatnim czasie mogliśmy oglądać m.in. w Gwiezdnych wojnach: Przebudzeniu Mocy oraz Blade Runnerze 2049, był dotąd anonsowany jako odtwórca głównej roli i mamy nadzieję, że nic się w tym temacie nie zmieniło. Pewnym jest natomiast, że w filmie zabraknie miejsca dla Mutta Williamsa, granego przez Shię LaBeoufa.
Prace nad nową odsłoną Indiany Jonesa trwają od pewnego czasu – we wrześniu ubiegłego roku David Koepp, czyli współautor Królestwa Kryształowej Czaszki, zakończył prace nad scenariuszem. Wiemy, że z filmem nie będzie miał niczego wspólnego George Lucas, który jako producent maczał palce przy każdej z dotychczasowych przygód Indiany Jonesa. Z wcześniejszych informacji wynika również, że przygotuje on grunt pod oficjalny reboot marki (mający powstać już bez udziału Forda i Spielberga). Muzykę do filmu skomponuje John Williams.