autor: Kamil Zwijacz
Zapowiedziano Warhammer: Vermintide 2
Studio Fatshark opublikowało krótki zwiastun Warhammer: Vermintide 2 - kontynuacji wydanego w 2015 roku Warhammer: The End Times - Vermintide. Szczegóły na temat dwójki poznamy jednak dopiero w październiku.
Studio Fatshark zapowiedziało kontynuację gry Warhammer: The End Times - Vermintide, zatytułowaną Warhammer: Vermintide 2. Niestety deweloper poskąpił jakichkolwiek konkretów dotyczących rozgrywki czy fabuły. Poniżej znajdziecie opublikowany zwiastun, zdradzający jedynie, że szczegóły poznamy 17 października. Nieco więcej informacji, choć i tak niewiele, znajduje się na steamowej karcie produkcji, na której widnieje opis o następującej treści:
„Warhammer: Vermintide 2 to druga część świetnie ocenionej gry Vermintide. Czas na powrót do znanej kooperacyjnej gry pierwszoosobowej pełnej dynamicznych akcji i bijatyk.”
Do tego znajdziecie tam kilka screenów, które zamieszczamy również w newsie. Ponadto poznaliśmy zalecane wymagania sprzętowe, z zastrzeżeniem, że nie są one ostateczne i ulegną jeszcze zmianie:
- Procesor: Intel Core i7-4790K 4.00 GHz lub AMD FX-9590 4.7 GHz
- Karta grafiki: NVIDIA GeForce GTX 780 lub AMD GPU Radeon R9 290
- DirectX 11
- Pamięć: 8 GB RAM
- Twardy dysk: 30 GB wolnego miejsca
- System operacyjny: 64-bitowy Windows 7, Windows 8/8.1 lub Windows 10
Czekamy zatem na 17 października, a tymczasem przypominamy, że część pierwsza ukazała się na PC-tach w październiku 2015 roku, a w późniejszym czasie pojawiła się także na konsolach PlayStation 4 i Xbox One. W grze trafiamy do miasta Ubersreik, które zostało opanowane przez szczuropodobną rasę Skavenów. Jako łowcy wysłani przez Imperium musimy odzyskać kontrolę w metropolii, wykonując rozmaite misje.
Warhammer: The End Times – Vermintide okazało się całkiem udaną produkcją przeznaczoną głównie do zabawy w co-opie. Gra na tyle spodobała się fanom tego typu rozgrywki, że rozeszła się w nakładzie przekraczającym milion egzemplarzy, co jak na dość niszową i słabo reklamowaną pozycję jest jak najbardziej zadowalającym wynikiem. Liczymy więc, że dwójka okaże się jeszcze lepsza i powtórzy sukces poprzedniczki.