Zapowiedziano pecetowy horror Sylvio
Deweloper Niklas Swanberg ujawnił projekt Sylvio, czyli pecetowy horror, w którym wcielimy się w kobietę zajmującą się rejestrowaniem głosów zmarłych.
Niezależny deweloper Niklas Swanberg od pewnego czasu pracuje nad interaktywnym horrorem Sylvio, w którym wcielimy się w kobietę zajmującą się nagrywaniem głosów duchów. Projekt osiągnął już na tyle zaawansowane stadium produkcji, że autor postanowił ujawnić go oficjalnie światu i pokazać pierwszy zwiastun. Jednocześnie tytuł trafił na usługę Steam Greenlight i twórca ma nadzieję, że za jej pośrednictwem uda mu się uzyskać głosy graczy potrzebne do zaakceptowania gry do dystrybucji w serwisie firmy Valve. Sylvio powstaje wyłącznie z myślą o pecetach i ma otrzymać wersje na systemy operacyjne Windows, OSX i Linux. Premiera planowana na jest na końcówkę tego roku lub początek przyszłego.
W grze wcielimy się w kobietę imieniem Juliette Waters, zarabiającej na życie poprzez rejestrowanie nagrań, na których słychać głosy zmarłych. W poszukiwaniu dobrych materiałów udaje się opuszczonego lunaparku, znanego jako Saginaw. Miejsce to zostało zamknięte w 1971 roku, po tym jak potężna burza doprowadziła na miejscu do wielkiej tragedii. Dziewczyna nie zdaje sobie sprawy, że wieki temu na całą okolicę rzucono klątwę, którą ówcześni włoscy osadnicy nazwali Sylvio. Juliette zostanie uwięziona w jednej z restauracji i będzie musiała znaleźć sposób na ucieczkę z budynku, a potem z całego lunaparku.
Bohaterka dysponować będzie kilkoma gadżetami, które ułatwią jej przeżycie i odkrycie prawdy o klątwie. W tym pierwszy pomoże jej nietypowa strzelba, działająca na sprzężone powietrze i potrafiąca wykorzystać jako pocisk każdy obiekt na tyle mały, aby zmieścił się do lufy. Za amunicję posłużą nam więc m.in. kamienie, kawałki szkła czy gwoździe. Ponadto na wyposażeniu Juliette znajdzie się wysokiej jakości mikrofon z oscylatorem. Dzięki takiej kombinacji będziemy mogli nagrywać dźwięki i rejestrować częstotliwości, których nie jest w stanie usłyszeć ludzkie ucho.
Zdobyte materiały będziemy zapisywali i odsłuchiwali za pomocą starego magnetofonu szpulowego, pozwalającego na przewijanie taśm oraz odsłuchiwanie ich w przyśpieszonym i zwolnionym tempie. Takie manipulowanie zarejestrowanymi dźwiękami będzie często konieczne do zrozumienia wiadomości od duchów, gdyż dusze zmarłych za nic mają ludzie postrzeganie czasu.
Poza eksploracją i okazjonalną walką często zmuszeni zostaniemy także do rozwiązywania typowo przygodówkowych zagadek. Podczas zabawy natkniemy się na ponad setkę przedmiotów i większość z nich wykorzystamy jedynie raz lub kilka razy. Ponadto po pewnym czasie Juliette Waters znajdzie także samochód, który ułatwi podróżowanie po obszernym terenie lunaparku.