Zagraj w betę multiplayerowego FPS-a Grim
W sieci pojawiłą się grywalna beta sieciowego FPS-a Grim.
Grim to nastawiony na sieciowe potyczki ciekawy FPS, którego mechanika rozgrywki porzuca popularny obecnie pseudo-realizm w stylu Call of Duty i zamiast tego powraca do zwariowanej zabawy jaka dominowała w tym gatunku w latach 90-tych ubiegłego wieku. Autorzy właśnie wypuścili w pełni grywalną i całkiem dopracowaną wersję beta swojego projektu.
Akcja gry toczy się w odległej przyszłości, na planecie P44-X. Fabuła opowiada o starciach żołnierzy Persuasive Forces z rebeliantami. W rzeczywistości jednak scenariusz jest jedynie pretekstem do sieciowych starć pomiędzy dwoma drużynami graczy. Grim to czysto zręcznościowa strzelanka, w której pojedynki toczą się w morderczym tempie przypominającym serię Quake. Ciekawym elementem jest wyposażenie postaci w umiejętność wykonywania gigantycznych skoków. Takie susy kosztują energię, która odnawia się w sposób automatyczny.
Gra oferuje trzy tryby gry. Pierwsze dwa z nich to Deatchmatch i jego drużynowa odmiana, czyli standardy znane każdemu miłośnikowi FPS-ów. Ostatni tryb to Breach i oferuje on bardziej oryginalne pomysły. W nim starcie dwóch drużyn podzielone zostało na siedem rund trwających maksymalnie trzy minuty. W każdej z nich rebelianci próbują dotrzeć do określonego punktu na mapie. Droga do niego zablokowana jest serią zamkniętych drzwi, przez które trzeba się przebić. Proces ten nie jest natychmiastowi i drużyna obrońców może go zastopować.
Pod każdej rundzie drużyna rebeliantów otrzymuje kredyty na zakup ulepszeń, takich jak zwiększenie punktów zdrowia, czy nowe umiejętności bojowe. Do wyboru jest sporo dodatków i trzeba je dobierać na podstawie stylu gry drużyny. Ilość otrzymanej gotówki zależy od tego jak wielu graczom udało się dotrzeć do punktu docelowego.
Co ciekawe, Grim jest projektem sześciu studentów, którzy chcą pokazać, że da się dzisiaj stworzyć miodnego i ładnego FPS-a bez wielomilionowego budżetu. Jak to wszystko wygląda w akcji możecie się przekonać oglądając poniższy zwiastun: