Za wyciek gry Manhunt 2 odpowiedzialny jest pracownik firmy Sony
Nie jest dla nikogo żadną tajemnicą, że pirackie wersje gier często trafiają do sieci wcześniej niż ich oryginalne odpowiedniki do sklepów, ale naprawdę rzadko mamy do czynienia z sytuacją, aby nielegalny produkt znalazł się w Internecie na prawie dwa miesiące przed oficjalną premierą. Tak właśnie stało się w przypadku drugiej odsłony cyklu Manhunt, którą dostępna była już na początku września.
Nie jest dla nikogo żadną tajemnicą, że pirackie wersje gier często trafiają do sieci wcześniej niż ich oryginalne odpowiedniki do sklepów, ale naprawdę rzadko mamy do czynienia z sytuacją, aby nielegalny produkt znalazł się w Internecie na prawie dwa miesiące przed oficjalną premierą. Tak właśnie stało się w przypadku drugiej odsłony cyklu Manhunt, którą dostępna była już na początku września.
O sprawie tej wspominaliśmy kilka tygodni temu, ale warto do niej wrócić ze względu na nowe informacje, które pojawiły się dziś na łamach serwisu GamePolitics. Redaktorzy tej witryny postanowili sprawdzić, kto był odpowiedzialny za wrześniowy wyciek i po krótkim śledztwie dowiedzieli się od przedstawiciela koncernu Take-Two Interactive Software, że nielegalną wersję gry zawdzięczamy pracownikowi firmy Sony Computer Entertainment Europe. Nie znamy nazwiska winowajcy, ale został on już zwolniony i teraz musi stawić czoła prawnym konsekwencjom.
Wyciek drugiego Manhunta wzbudził duże kontrowersje w Wielkiej Brytanii, gdzie dzieło londyńskiego oddziału firmy Rockstar Games nie zostało dopuszczone do sprzedaży. Krążąca w Internecie edycja jest bowiem wersją nieocenzurowaną, czyli w Zjednoczonym Królestwie zakazaną. Nielegalną wersją gry dostępną w sieci zainteresowali się kilka dni temu redaktorzy stacji Sky News i poświęcili jej nawet krótki reportaż. Można go zobaczyć w tym miejscu.
Manhunt 2 oficjalnie zadebiutuje na amerykańskim rynku ostatniego dnia października, ale w wersji ocenzurowanej...