YouTube żegna się z adnotacjami
Nadchodzi ostateczny kres adnotacji na YouTube. Wyskakujących podczas oglądania filmu okienek nie można dodawać od maja ubiegłego roku, lecz całkowicie znikną one z już istniejących publikacji 15 stycznia.
Czy podczas oglądania filmu na YouTube zdarzało wam się przekląć pod nosem, gdy niespodziewanie na środku ekranu pojawiła się adnotacja? Te czasy odchodzą już w niepamięć. Na stronie pomocy technicznej Google znalazła się informacja, że 15 stycznia 2019 roku ze wszystkich produkcji opublikowanych dotąd w popularnym serwisie wideo znikną wyskakujące okienka.
Jest to naturalna konsekwencja decyzji podjętych już jakiś czas temu. Ze względu na fakt, że adnotacje nie działały na urządzeniach mobilnych (zadebiutowały one dekadę temu, gdy oglądanie filmów na telefonach bądź tabletach nie było jeszcze tak popularne), a ich użycie spadło o ponad 70%, zdecydowano się na usunięcie edytora notek w maju 2017 roku, przez co nie można było dodawać tego typu elementów do nowych filmów. Rolę, którą spełniały, przejęły wprowadzone w 2016 roku ekrany końcowe i boczne karty, łącznie generujące siedem razy więcej kliknięć w całym YouTube. Co stoi za ich sukcesem? Nie są one aż tak nachalne, wyglądają estetyczniej, funkcjonują na większości platform i można je łatwiej oraz szybciej stworzyć.
Czy decyzja o całkowitym usunięciu adnotacji ze wszystkich istniejących na YouTube filmów jest słuszna? Część osób stwierdzi, że owszem. Były one przestarzałym systemem, który nie spełniał efektywnie swojej funkcji (przeciętnie na 13 wyskakujących notek użytkownicy klikali tylko jedną). Poza tym, i tak coraz więcej ludzi decydowało się na ich wyłączenie. Z drugiej jednak strony, wszystkie informacje w nich zawarte, w tym na przykład sprostowania lub doprecyzowania starszych filmików, znikną bezpowrotnie, co może w konsekwencji doprowadzić do pewnych nieporozumień.