Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 30 lipca 2020, 21:35

autor: Karol Laska

YouTube wyłączy opcję dodawania napisów

YouTube zdecydował, że opcja dodawania napisów do filmików zostanie usunięta ze względu na jej małą popularność i nieetyczne nadużycia.

YouTube wyłączy opcję dodawania napisów - ilustracja #1
Śpieszmy się kochać napisy, tak szybko odchodzą…

YouTube od samego początku jest platformą społecznościową, a więc i dodaje kolejne opcje, ułatwiające korzystanie z serwisu użytkownikom. Tym razem jedna z funkcji zostanie usunięta – mowa o możliwości stworzenia własnych napisów na bazie istniejącego już wideo. To decyzja o tyle kontrowersyjna, że osoby niepełnosprawne stracą jedno ze źródeł umożliwiających im wygodne oglądanie filmów. YouTube tłumaczy się następująco:

Ta funkcja była używana stosunkowo rzadko i często sprowadzała się do spamu lub nadużyć, dlatego usuwamy ją, aby skupić się na pozostałych narzędziach twórczych. […] Nadal będzie można używać napisów własnych, automatycznych oraz tych autorstwa firm trzecich.

Opcja ta zostanie usunięta 28 września 2020 roku. Odbiór całej sytuacji przez internautów jest bardzo negatywny, a YouTube musi liczyć się z ostrymi słowami krytyki. O zamiarach platformy, za pośrednictwem Twittera, poinformował głuchy dziennikarz Liam O’Dell.

Przypominamy, że istnieją trzy rodzaje napisów na YouTube: dodawane przez autora, dodawane przez widza oraz generowane automatycznie. YouTube zamierza usunąć możliwość implementacji napisów przez oglądających dany film, jednakże prowadzący kanały nadal będą mogli wzbogacać swoje materiały wideo o własne napisy.

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

więcej