Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość pozostałe 21 grudnia 2004, 14:56

autor: Maciej Myrcha

Yahoo donosi: Przyszła kryska na ... BitTorrent

Pewnego dnia pewien człowiek wymyślił ideę sieci P2P (Peer to Peer), pozwalającej na bezpośrednią wymianę plików między użytkownikami internetu. Z biegiem czasu i coraz większym upowszechnianiem się tej technologii, zaczęła on służyć do przesyłania nie całkiem legalnej zawartości, m.in. filmów czy programów. Jasne więc stało się, że prędzej czy później sieci takie dosięgnie karząca ręka.

Pewnego dnia pewien człowiek wymyślił ideę sieci P2P (Peer to Peer), pozwalającej na bezpośrednią wymianę plików między użytkownikami Internetu. Z biegiem czasu i coraz większym upowszechnianiem się tej technologii, zaczęła on służyć do przesyłania nie całkiem legalnej zawartości, m.in. filmów czy programów. Jasne więc stało się, że prędzej czy później sieci takie dosięgnie karząca ręka sprawiedliwości.

Siłą napędową tej ręki jest Hollywood oraz przemysł muzyczny, które rocznie tracą ogromne ilość zielonych banknotów na pirackich kopiach filmów i muzyki. W ostatnich dniach Internet obiegały informacje o akcjach skierowanych przeciwko przedstawicielom popularnych serwisów internetowych oferujących odnośniki do zasobów w sieci BitTorrent. Dość powiedzieć, iż akcje te okazały się na tyle skuteczne, iż najczęściej odwiedzany portal zawierający popularne torrenty, Suprnova.org, został zamknięty. Jeszcze kilka godzin temu na jego stronach widniało oświadczenie: “Jest nam bardzo przykro z tego powodu, ale nie było innego sposobu, próbowaliśmy wszystkiego” , w chwili gdy to piszę, strona jest w ogóle niedostępna.

Suprnova nie jest jedynym serwisem, którego podwoje zostały zamknięte dla użytkowników. Kolejny nosiciel plików BitTorrent, N4p.com został odwołany w niebyt po złożeniu pozwu sądowego przez organizację powołującą się na Digital Millennium Copyright Act. Nie działają również strony Torrentbits.org oraz Phoenix-torrents.com. Oczywiście w chwili obecnej dostępne jest mnóstwo innych stron oferujących pliki do wymiany, ale z dużym prawdopodobieństwem podzielą one los wspomnianych serwisów. Sprawa jest o tyle niejasna prawnie, że na serwerach BitTorrent nie znajdowały się bezpośrednio nielegalne materiały a tylko informacje o ich występowaniu. Jak widać i takie rozwiązanie traktowane jest niezwykle surowo.

Przedstawiciele Organizacji Motion Picture Association of America potwierdzili, iż podobne akcje planowane są przeciwko operatorom serwisów oferujących możliwość wymiany nielegalnych plików w sieciach DirectConnect oraz eDonkey.