autor: Michał Kułakowski
Xbox One – Microsoft znosi restrykcje regionalne i zmienia politykę DRM
Firma Microsoft zapowiedziała zmiany w planowanej polityce DRM oraz restrykcjach regionalnych konsoli Xbox One. Urządzenie będzie działało teraz w każdym kraju i nie wymagało stałego połączenia z internetem. Gracze mają też bez przeszkód odsprzedawać i wymieniać się dyskowymi grami, tak jak miało to miejsce w przypadku Xboksa 360.
Microsoft zdecydował się zmienić swoją politykę związaną z restrykcjami regionalnymi i zabezpieczeniami DRM na Xboksie One. Informacja ta, chyba bezprecedensowa w historii branży, z siłą huraganu przetoczyła się przez sieć, wywołując gorące dyskusje na forach oraz witrynach związanych z grami. Z wiadomości tej cieszą się najbardziej fani Xboksów, mogąc po raz pierwszy od kilku tygodni usłyszeć jakąś zdecydowanie dobrą i napawającą nadzieją wieść związaną z nadchodzącą konsolą. O poważnym zwrocie amerykańskiego koncernu w podejściu do zabezpieczeń gier dowiedzieliśmy się w pierwszej kolejności z plotek rozpowszechnianych przez serwis Giant Bomb. Zostały one szybko potwierdzone po tym jak na oficjalnej stronie Xboksa pojawiła się aktualizacja zasad funkcjonowania konsoli.
W opublikowanym oświadczeniu, Don Mattrick, szef dywizji Microsoftu odpowiedzialnej za elektroniczną rozrywkę, wyjaśnił dokładnie naturę i przyczyny zmian. Według niego są one bezpośrednim wynikiem reakcji graczy, dla których wizja przyszłości ich hobby kreślona przez spółkę okazała się niezgodna z oczekiwaniami. Mattrick podziękował za wszystkie opinie i sugestie, wskazujące na elastyczność jaką daje posiadanie gier na fizycznych nośnikach oraz możliwości korzystania z konsoli w trybie offline, bez względu na miejsce w jakim się znajdujemy. Zapewnił przy tym, że Microsoft nadal przysłuchuje się kolejnym propozycjom swoich konsumentów i liczy na ich pasję oraz zaangażowanie w przyszłości.
Podsumujmy więc to czego się dowiedzieliśmy:
- Brak obowiązku utrzymywania stałego połączenia konsoli z internetem. Xbox One nie będzie wymagał także zapowiedzianego sprawdzania sprzętu co 24 godziny przez serwery Microsoftu. Musimy jednak przynajmniej raz nawiązać kontakt z siecią podczas pierwszego uruchomienia urządzenia.
- Dyski z grami funkcjonować będą tak jak te z Xboksa 360. Oznacza to, że możemy je odsprzedać lub pożyczać znajomym, a Microsoft nie ma zamiaru wprowadzać żadnych restrykcji w tej kwestii.
- Wszystkie gry mają działać tak samo w trybie offline jak i online. Oczywiście nie dotyczy to tytułów sieciowych.
- Porzucone zostały restrykcje regionalne. Informacja ta może być ważna szczególnie dla graczy z naszego kraju. Oznacza to, że Xbox One kupiony w dowolnym miejscu świata powinien działać w Polsce bez żadnych przeszkód. Niestety, plany oficjalnej premiery konsoli w ograniczonej liczbie krajów są nadal obowiązujące. Rodacy będą musieli więc najpewniej założyć np. brytyjskie konto na Xbox Live, tak jak robili to przez wiele lat po debiucie Xboksa 360.
- Wprowadzenie nowych zasad będzie miało również pewne negatywne strony. Nie będzie można dzielić się swoją całą biblioteką gier z członkami rodziny i przyjaciółmi, co zostało zapowiedziane stosunkowo niedawno. Aby zagrać w swój dyskowy tytuł na innej konsoli, na której się logujemy, będziemy musieli mieć przy sobie pudełko z płytą, tak jak miało to miejsce dotychczas na 360-tce. Według pierwotnej koncepcji nie było takiej potrzeby.
Marc Whitten, zajmujący się usługą Xbox Live, potwierdził w rozmowie z Kotaku, że zmiany zostaną wprowadzone wraz z patchem firmware'u konsoli, który dostępny będzie w dniu premiery. Chociaż do debiutu zostało prawie pół roku, nie da się w tej chwili zmodyfikować procesu produkcyjnego pierwszej partii sprzętu, z której część czeka już w magazynach. Jasno wskazuje to też na to, że Microsoft nie planował w żaden sposób opisywanych modyfikacji i są one wynikiem obecnej sytuacji. Załatwienie sprawy zwykłą łatką stawia też pod znakiem zapytania często wykluczające się zapewnienia szefostwa Microsoftu o mocnym zintegrowaniu Xboksa One z siecią, które miało być planowane od samego początku projektowania systemu. Mówiono wiele o plusach takiego rozwiązania i o potędze cloud computingu, wspierającej funkcjonowanie gier oraz aplikacji. Co się więc teraz stanie z mityczną chmurą? Czy pod pretekstem jej użycia będziemy musieli utrzymywać stałe połączenie z siecią w wielu zapowiedzianych już tytułach? Na razie tego nie wiemy.
Bez wątpienia, amerykański koncern płaci teraz za swoją pewność, że Sony zaadoptuje podobne rozwiązania DRM. Gdy tak się nie stało, a publiczne reakcje na propozycje firmy co do kształtu nowej platformy okazały się wyjątkowo nieprzychylne, czemu nie pomagał zresztą okropny PR spółki, zdecydowano się na zmiany. Decyzji pomogła zapewne także liczba pierwszych pre-orderów konsoli, które jak donosi wiele źródeł nie była zadowalająca. Nie bez znaczenia okazały się naciski ze strony dużych amerykańskich sieci sprzedaży, takich jak GameStop, czerpiących zyski ze sprzedaży używanych gier. Cała sprawa jest też zwycięstwem głosu tysięcy graczy, wyrażających swoje niezadowolenie na forach czy serwisach społecznościowych. Zniesienie niektórych restrykcji sprawia, że dla wielu Xbox One staje się ponownie atrakcyjną propozycją i alternatywą dla PlayStation 4. Nie zmienia to jednak faktu, że konsola wciąż pozostaje droższa od konkurenta i wymaga do działania kontrolera ruchu Kinect. Jak przełoży się to na początkową popularność systemu przekonamy się za pół roku.