Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 10 czerwca 2022, 09:56

Wydał prawie 30 000 zł w Diablo Immortal i najwyraźniej to nadal za mało

Streamer Quin69 wydał prawie 30 tysięcy złotych w Diablo Immortal. Mimo to nie udało mu się zdobyć najbardziej wartościowych przedmiotów.

W SKRÓCIE:
  • Streamer Quin69 wydał prawie 30 tysięcy złotych w Diablo Immortal.
  • Jego celem było zdobycie 5-gwiazdkowego legendarnego klejnotu najwyższego poziomu.
  • Niestety nawet tak wielka suma nie wystarczyła, by wylosować upragniony przedmiot.

Mikropłatności w Diablo Immortal budzą oczywiście sporo kontrowersji. Dużo szumu zrobiła chociażby informacja o wydatkach, jakie trzeba byłoby ponieść, by przy pomocy pieniędzy osiągnąć maksymalny poziom postaci.

W sieci pojawiło się kolejne niepokojące świadectwo wyjątkowo agresywnej monetyzacji.

Dziesiątki tysięcy wyrzucone w błoto

Streamer Quin69 postawił sobie za cel zdobycie 5-gwiazdkowego legendarnego klejnotu maksymalnego poziomu. Jest to najpotężniejszy rodzaj przedmiotów tego typu, który trudno zdobyć własnoręcznie w trakcie gry.

Twórca postanowił więc skorzystać z mikropłatności i sprawdzić, jak wiele pieniędzy musiałby wydać, by doczekać się dropu pożądanego klejnotu. Niestety po kilkunastogodzinnym streamie, nadal nie znamy odpowiedzi na to pytanie.

Quin69 wydał dokładnie 10 335 dolarów nowozelandzkich, czyli prawie 30 tysięcy złotych na płatną zawartość w Diablo Immortal. Mimo to nie udało mu się zdobyć ani jednego upragnionego klejnotu. Wnioskując po jego reakcji, mogło odbić się to na jego psychice.

Streamer stwierdził również żartobliwie, że właśnie rozpoczęła się jego droga do wydania 20 tysięcy dolarów. Biorąc jednak pod uwagę, ile pieniędzy wydał do tej pory, trudno powiedzieć, czy rzeczywiście jest to jedynie żart.

  1. Reakcja Quin69 na Twitchu
  2. Recenzja Diablo Immortal – porządna gra spotyka słabe azjatyckie MMO
  3. Diablo Immortal – poradnik do gry

Przemysław Dygas

Przemysław Dygas

Na GRYOnline.pl opublikował masę newsów, nieco recenzji oraz trochę felietonów. Obecnie prowadzi serwis Cooldown.pl oraz pełni funkcję młodszego specjalisty SEO. Pierwsze dziennikarskie teksty publikował jeszcze na prywatnym blogu; później zajął się pisaniem na poważnie, gdy jego newsy i recenzje trafiły na nieistniejący już portal filmowy. W wolnym czasie stara się nadążać za premierami nowych strategii i RPG-ów, o ile nie powtarza po raz enty Pillars of Eternity lub Mass Effecta. Lubi też kinematografię i stara się przynajmniej raz w miesiącu odwiedzać pobliskie kino, by być na bieżąco z interesującymi go filmami.

więcej