autor: Bartosz Woldański
Wolfenstein: The New Order przełożony na 2014 rok
Pete Hines, wiceprezes firmy Bethesda Softworks, ogłosił, że produkcja gry Wolfenstein: The New Order zaliczy kilkumiesięczne opóźnienie. Premiera została przełożona z końca 2013 roku na bliżej nieokreślony okres 2014 roku.
Według zapowiedzi w nowego Wolfensteina mieliśmy zagrać jeszcze w tym roku (prawdopodobnie w listopadzie), ale nic z tego. Pete Hines, wiceprezes ds. marketingu w firmie Bethesda Softworks, ujawnił, że produkcja szwedzkiego studia MachineGames zaliczy poślizg. Nowy termin premiery wyznaczono na bliżej nieokreślony okres 2014 roku. Twórcy takich gier jak Kroniki Riddicka potrzebują więcej czasu na doszlifowanie poszczególnych aspektów rozgrywki.
„Prace nad grą jednocześnie na nową i obecną generację konsol miały wpływ na opóźnienie, to tworzenie dwóch różnych rzeczy” – zdradził Hines, po czym dodał, że najważniejszą rzeczą jest doszlifowanie całości: „ponieważ to nie będzie tylko strzelanina, gra aspiruje do miana FPS-a z prowadzeniem pojazdów, historią, narracją, etapami skradankowymi – każdy z tych elementów musi być doskonały […] Chcemy zrobić coś, co spoi te wszystkie aspekty, a szlifowanie mechaniki strzelania nie ma żadnego związku z sekcjami skradania”.
Krótko mówiąc, studio MachineGames wespół z firmą Bethesda pragną, by każdy element rozgrywki był dopięty na ostatni guzik. Mimo że Szwedzi pracują nad The New Order już od dłuższego czasu, to będą potrzebować dodatkowych kilku miesięcy na doszlifowanie całości. Jak wynika ze słów Pete’a Hinesa, przedwczesne wydanie gry nie wchodzi w rachubę – wydawca nie chce zmarnować poświęconego do tej pory czasu i wysłać na półki sklepowe niedopracowany produkt. Przedstawiciel firmy Bethesda Sofworks podsumował, że „to musi być najlepsza część w historii cyklu i nie możemy iść na skróty. Co prawda, nie będzie to przełom na miarę Wolfensteina 3D, ale The New Order może stać się lepszą grą”.
W nowej odsłonie serii wcielimy się ponownie w B.J. Blazkowicza i staniemy do walki przeciwko nazistom, którzy po wygraniu II wojny światowej przejmują kontrolę nad całym światem. Naszym celem będzie im w tym zadaniu przeszkodzić. Do tego użyjemy zarówno tradycyjnego wyposażenia, jak i bardziej futurystycznych spluw. Gra będzie połączeniem klimatów wojennych ze science-fiction. Studio MachineGames skupia się wyłącznie na fabularnej kampanii, starczającej nawet na 16 godzin, a więc nie zobaczymy trybu wieloosobowego. Więcej informacji o tym, czym będzie The New Order, znajdziecie w artykule autorstwa Heda. Z kolei wygląd rozgrywki zaprezentowano chociażby w materiale wideo z targów E3.
Nowy Wolfenstein został pierwotnie zapowiedziany na czwarty kwartał 2013 roku. Docelowymi platformami sprzętowymi są: PC, PlayStation 3 i 4, Xbox 360 i One – w tej kwestii nic się nie zmieniło. Gra trafi jednocześnie na wszystkie zapowiedziane urządzenia.
- Graliśmy w Wolfenstein: The New Order - Blazkowicz, naziści i Bękarty wojny w jednym
- Oficjalna strona internetowa serii Wolfenstein