autor: Szymon Liebert
Wolfenstein i karty grafiki przetestowane
Serwis Hard OCP postanowił przetestować najnowsze karty grafiki oraz nową produkcję studia Raven, czyli Wolfenstein. W sumie sprawdzono możliwości czterech GeForce’ów (GTX 295, GTX 285, GTX 275 oraz GTS 250) oraz trzech Radeonów (HD 4870 X2, HD 4890, HD 4770), oczywiście na bardzo mocnym sprzęcie (Intel Core 2 Extreme QX9770 3.66 GHz i 4 GB pamięci operacyjnej).
Serwis Hard OCP postanowił przetestować najnowsze karty grafiki oraz nową produkcję studia Raven, czyli Wolfenstein. W sumie sprawdzono możliwości czterech GeForce’ów (GTX 295, GTX 285, GTX 275 oraz GTS 250) oraz trzech Radeonów (HD 4870 X2, HD 4890, HD 4770), oczywiście na bardzo mocnym sprzęcie (Intel Core 2 Extreme QX9770 3.66 GHz i 4 GB pamięci operacyjnej).
Twórcy podkreślają, że interesują ich doświadczenia z gry, a nie sama ilość klatek animacji na sekundę. Dlatego sprawdzian dotyczy bezpośrednio rozgrywki, w odróżnieniu od automatycznego dema podliczającego statystyki. Ilość opcji graficznych w Wolfensteinie jest podobno skąpa jak na pecetowy tytuł. Za poligon doświadczalny posłużyła wymagająca sprzętowo misja Fortified Farm.
Rozdzielczość 2560x1600. Źródło: Hard OCP
Grę przetestowano w kilku wysokich rozdzielczościach. Przy najbardziej wymagających ustawieniach (czyli rozdzielczości 2560x1600) najlepiej sprawdziły się oczywiście najmocniejsze karty (GTX 295, HD 4870 X2, GTX 285), chociaż zdecydowanie bardziej ekonomiczną ofertą okazał się GeForce GTX 275 (wydajność większa o jedną czwartą od konkurencyjnego Radeona HD 4890).
W nieco niższej rozdzielczości (1920x1200) skupiono się na słabszych produktach. Autorzy doszli do wniosku, że gra nie ma tutaj dużych wymagań i właściwie wystarczą karty GeForce GTS 250 lub Radeon HD 4770. Równie bezproblemową okazała się rozdzielczość 1680x1050, w której zwyciężył GTS 250. W kolejnych testach powtórzono, że tytuł nie wymaga dużej mocy procesora i pamięci.
Pojedynek tytanów. Źródło: Hard OCP
Oprócz powyższych testów wydajnościowych skupiono się również na jakości obrazu, pokazując i omawiając poszczególne ustawienia graficzne. W podsumowaniu autorzy piszą, że jeśli posiadamy duży monitor (30-calowy), to najlepszą kartą dla nas byłby GeForce GTX 275. Posiadacze mniejszych ekranów powinni natomiast zadowolić się przykładowo solidną kartą GeForce GTS 250.
Znacznie ciekawsza jest ogólna refleksja nad wieloplatformowymi tytułami. Twórcy testu piszą, że Wolfenstein jest kolejną grą cierpiącą z tego powodu. Tytuł nie stawia dużych wymagań, ma kiepską obsługę anti-aliasingu i niewygodne menu z zaledwie kilkoma opcjami graficznymi. Zastanawiający jest więc „wyścig zbrojeń” producentów kart grafiki, którzy zachęcają do zakupów.
Sam Wolfenstein hula na silniku id Tech 4, który jest już przestarzały (jak na realia branżowe), ale potrafi generować obrazy wciąż atrakcyjne dla odbiorców. Pierwotnie technologia została użyta w Doomie 3, chociaż wykorzystano ją w takich grach jak: Quake 4, Enemy Territory: Quake Wars oraz Prey. Raven wzmocnił silnik o głębię ostrości, lepsze cienie, efekty HDR oraz fizykę Havok.