autor: Korneliusz Tabaka
Wokół Wojennego Młota cz.2
Zgodnie z obietnicą dzisiaj pierwsza część opisu ras zamieszkujących świat Warhammera. Zajmę się na razie tymi dobrymi, miłującymi pokój i porządek, tylko czy na pewno…
Zgodnie z obietnicą dzisiaj pierwsza część opisu ras zamieszkujących świat Warhammera. Zajmę się na razie tymi dobrymi, miłującymi pokój i porządek, tylko czy na pewno…
Ludzie
Ludzie są jak szczury, wszędzie ich pełno. No dobra, przesadzam. Zamieszkują w sumie tylko Stary Świat, Norskę, Kitaj, Canthe i część Arabii. O tych pochodzących z trzech ostatnich krain niewiele w sumie wiadomo, ze względu na to, że nie występują w battlu, a w RPG-u są tylko wspomniani. Pewne jest, że wizualnie i kulturowo są bardzo podobni do ich odpowiedników z Ziemi. Do krain dalekiego wschodu wiedzie nawet czarny szlak – odpowiednik ziemskiego jedwabnego szlaku, który jest w sumie jedynym źródłem informacji na temat mieszkańców tamtych terenów.
Zacznijmy może od Imperium – wokół problemów tego państwa i wewnątrz jego terytorium rozgrywa się większość przygód WFRP, ma ono również przedstawicieli w bitewniaku. Jest to w sumie najsilniejszy i najbardziej cywilizowany naród w Starym Świecie. Jego uniwersytety są słynne w całym znanym świecie, a naukowcy wciąż pracują nad coraz to ciekawszymi wynalazkami. Z drugiej strony władza należy do imperatora i jego najbliższych współpracowników, co sprzyja atmosferze ciągłych intryg, zabójstw politycznych i korupcji. Mimo to, Imperium wciąż trwa i dzielnie odpiera kolejne ataki sługusów Chaosu.
Na północnym-wschodzie Starego Świata leży Kislev. W sumie państwo niezależne, ale silnie związane z Imperium. Jest przedmurzem cywilizacji, ostatnim bastionem chroniącym ludzi przed dziką północą. W WFB armia tego państwa wchodzi w skład imperium. Żeby było śmieszniej, jest ona reprezentowana przez kawalerię żywo przypominającą naszą husarię. Wszystko byłoby pięknie, gdyby ktoś (tu parę epitetów wyciętych przez cenzurę) nie zrobił z niej lekkiej jazdy!
Kolejnym ważnym krajem, również związanym z Imperium jest leżąca na południowy-zachód od niego Bretonia. Jej mieszkańcy wciąż żyją w systemie feudalnym, wierni tradycjom rycerskim, uroczystym turniejom oraz pojedynkom. To stamtąd wywodzi się najlepsza ciężka kawaleria sił dobra. To właśnie na niej opiera się siła Bretonii w bitewniaku – reszta jest tylko wsparciem.
Pozostałe dwa ważne kraje Starego Świata to Estalia i Tileańskie miasta-państwa. W zasadzie są one jedynie tłem dla świata Warhammera, gdyż nie biorą znaczącego udziału ani w RPG-owej ani bitewnej wersji gry.
Ostatnią istotną ludzką krainą jest Norska na północy. Nie jest to w zasadzie państwo, a zbiór osad podobnych do naszych wikingów. W zasadzie jej mieszkańcy równie często handlują z Imperium, co na nie napadają. Ze względu na bliskość sił Chaosu, duża cześć Norsmenów ulega jego wpływowi i zasila szeregi mrocznych armii. Ale o tym opowiem w następnym odcinku.
Elfy
Elfy dzielą się na trzy główne rasy – Wysokie, Leśne i Mroczne. Jak sama nazwa wskazuje, te ostatnie nie należą do najsympatyczniejszych, dlatego też zostaną omówione jutro.
Zacznijmy może od Elfów Wysokich. Kiedyś zamieszkiwały prawie każdy zakątek Starego Świata. Jednak po wielkiej wojnie z Krasnoludami, zwanej Wojną o Brodę, większość z nich odpłynęła do swej ojczyzny Ulthuanu, wyspy, która utrzymuje się na powierzchni jedynie dzięki potężnej magii, niestety słabnącej coraz bardziej. Ta rasa, żyjąca w ciągłym zagrożeniu ze strony swych mrocznych kuzynów, słynie przede wszystkim z dwóch rzeczy – jako jedyni znają sztukę obrabiania Ithilmaru – magicznego metalu, bardzo lekkiego i wytrzymałego zarazem, a także są jednymi z najpotężniejszych magów na świecie. Tylko Jaszczuroludzie oraz wyznawcy Tzeentcha – boga Chaosu mogą się z nimi równać. Zresztą to właśnie oni pomogli założyć Kolegia Magii w Imperium, dzięki czemu ludzie nauczyli się wykorzystywać wiatry magii do swoich celów
Srebrne Hełmy – kawaleria Wysokich Elfów
Część Elfów pozostała jednak w Starym Świecie i stworzyła osady w większości lasów i puszcz tego kontynentu. Jednak największe ich skupisku znajduje się w Lesie Laurelon. Spośród Leśnych Elfów wywodzą się najlepsi łucznicy w całym świecie, a także słynni tancerze wojny, specjalizujący się w walce dwoma mieczami. Podobno nawet drzewce i driady pomagają im chronić lasy.
Krasnoludy
W Warhammerze występują dwie rasy Krasnoludów – te zwykłe oraz Krasnoludy Chaosu. Dzisiaj zajmę się tylko tymi pierwszymi.
Krasnoludy zamieszkują góry znajdujące się we wschodniej części Starego Świata. Kiedyś wybudowały tam wiele fortec połączonych siecią tuneli, strzegących cywilizacji przed zagrożeniem ze wschodu. Niestety wraz z upływem lat Gobliny i Skaweny zdobyły część z nich, przez co podróż w tamte rejony stała się wielce niebezpieczna. Jak to w większości fantastycznych światów bywa, Krasnoludy to najznamienitsi kowale oraz płatnerze, zdolni nadawać swoim wyrobom magiczną moc przy pomocy starożytnych run. Jak zawsze są gburowaci, uwielbiają wszelakie bójki, walczą do ostatniego, a potem najchętniej idą wypić browarna.
Niziołki
Niziołki to sympatyczna rasa żarłoków i złodziejaszków zamieszkująca głównie znajdującą się na wschodzie Starego Świata Krainę Zgromadzenia. Jednak spora ich część, podobnie jak Krasnoludów, opuściła rodzinne strony, aby zamieszkać w wielkich, jak na ich standardy, ludzkich miastach. Niziołki są jedną z grywalnych ras WFRP, lecz w bitewniaku są reprezentowane jedynie jako pojedyncze oddziały w armii Imperium. Najciekawsze jest to, że są oni mocno spokrewnieni z ogrami – łączy ich wielki apetyt oraz niesamowity metabolizm, choć fizjonomia i poziom inteligencji są wyraźnie inne.
Jaszczuroludzie
Jaszczuroludzie, zwani też czasem Slaanami, są chyba jedynymi rozumnymi stworzeniami, które ciężko umieścić na osi dobro-zło. Jedno jest pewne, są najstarszą rasą świata Warhammera i jednocześnie bezpośrednimi potomkami Starszych. Ich kapłani dysponują ogromną magią i podobno wciąż są w stanie komunikować się ze swymi stwórcami. Te przerośnięte gady zamieszkują Lustrię – odpowiednik naszej Ameryki Południowej, przez co bawiąc się w Warhammerowego RPG-a raczej się na nich nie natkniecie. Za to grając w battla należy na nich uważać, to bardzo trudna do pokonania armia. Ich kultura była inspirowana Majami, Aztekami oraz Inkami, co widać między innymi po wielkich schodkowych piramidach, specyficznych mieczach (patrz obrazek niżej), czy w charakterystycznych strojach z wszechobecnymi kolorowymi piórami.
Jaszczur na jaszczurze jaszczura pogania
Podsumowanie
Gdy siadałem do pisania tego artykułu, nawet nie zdawałem sobie sprawy jak mało w Warhammerze jest tych teoretycznie dobrych. Już jutro dowiecie się, z jakimi niebezpieczeństwami muszą się oni zmierzyć.
Poniżej poprzednie odcinki cyklu: