futurebeat.pl News Tech Mobile Gaming Nauka Moto Rozrywka Promocje
Wiadomość sprzęt i soft 13 listopada 2021, 09:00

Windows 11 zawstydził macOS, a Heinz podbija Marsa

Czy na Marsie jest ketchup? Czy można tak się zamachnąć, żeby wyrzucić coś na orbitę? Jak Microsoft odrzucił prawa fizyki? Kto jeszcze promuje „metaverse”? I czy można zarchiwizować zabytki?

SPIS TREŚCI:
  • „Nie chodzi o jedzenie, chodzi o sos”
  • Z procy w kosmos
  • Nikt nie da tyle, ile Windows obieca
  • Przyszłość według Nvidii
  • Cyfrowy Olimp

Zapraszamy na nasz alternatywny przegląd wiadomości ze świata technologii. Poniżej znajdziecie newsy przyćmione przez te o najnowszych konsolach, wielkich skandalach czy tweetach pewnego ekscentrycznego miliardera lubującego się w kosmosie i kryptowalutach. Nie znaczy to jednak, że są to tematy nieciekawe – wręcz przeciwnie!

„Nie chodzi o jedzenie, chodzi o sos”

Gdy człowiek w końcu postawi stopę na Marsie, będzie musiał odpowiedzieć na bardzo ważne pytanie: z czym zjeść frytki? Spokojnie, Heinz już nad tym pracuje. Firma wraz z Aldrin Space Institute przeprowadziła testowy zasiew w warunkach maksymalnie zbliżonych do tych z Czerwonej Planety, a z uzyskanych plonów stworzyła Tomato Ketchup Marz Edition. Jak podkreśla były astronauta Mike Massimino, w kosmosie posiłki nie są zbyt smaczne, dlatego ketchup jest ważnym towarzyszem człowieka w pozaziemskich podróżach. „Nie chodzi o jedzenie, chodzi o sos” – podsumowuje.

Cristina Kenz, Chief Growth Officer w Heinz, nie pozostawia złudzeń – gdziekolwiek zmierza ludzkość, Heinz też tam będzie:

Od analizowania gleby w warunkach marsjańskich dwa lata temu do zbierania plonów teraz, to była podróż, która udowodniła, że gdziekolwiek skończymy, Heinz Tomato Ketchup nadal będzie cieszył się powodzeniem przez kolejne pokolenia.

Z procy w kosmos

Windows 11 zawstydził macOS, a Heinz podbija Marsa - ilustracja #1
Kosmiczna proca przypomina skrzyżowanie diabelskiego młyna z kominem elektrowni. Źródło: SpinLaunch.

A jakby zamachnąć się tak mocno, żeby wyrzucić coś na orbitę? Nie jestem pewien, czy to szaleństwo, czy geniusz, ale amerykański startup SpinLaunch właśnie zaprezentował realną konkurencję dla całego przemysłu kosmicznego w postaci wielkiej… procy. Dzięki takiemu rozwiązaniu pierwsza część podróży odbędzie się bez ogromnej rakiety i tysięcy litrów paliwa. Dopiero na dużej wysokości potrzebny będzie niewielki w porównaniu do konkurencji napęd, by wynieść obiekt na orbitę. Zakręcony pomysł.

Nikt nie da tyle, ile Windows obieca

Windows 11 zawstydził macOS, a Heinz podbija Marsa - ilustracja #2
100% to już przeszłość. Windows 11 ładuje baterie do 115%. Źródło: GlitchyDragon65/Reddit.

Który system operacyjny jest wydajniejszy? Wreszcie znamy odpowiedź. Windows 11 jest lepszy od macOS 12 dokładnie o 15%. Podczas gdy MacBooki wciąż ładują się maksymalnie do 100%, sprzęt kontrolowany przez testową wersję systemu Microsoftu z kanału deweloperskiego osiąga 115%. Postęp, którego potrzebujemy, ale na jaki nie zasługujemy. Programiści z Redmond zasługują za to na weekendowy kurs z matematyki.

Przyszłość według Nvidii

Facebook zmienił nazwę na „Meta” i ostro ruszył w kierunku budowania wirtualnej przyszłości ludzkości. Gdzieś w cieniu tych newsów Nvidia na konferencji GTC zaprezentowała coś dużo bardziej przyziemnego, choć nazwanego równie pompatycznie: Omniverse. Podczas gdy Facebook stawia na rynek konsumencki, Nvidia idzie w kierunku przemysłu i biznesu. Awatary? Owszem, ale takie, które w czasie rzeczywistym potrafią tłumaczyć na kilka języków to, co mówimy.

Windows 11 zawstydził macOS, a Heinz podbija Marsa - ilustracja #3
Konferencja GTC była z punktu widzenia gracza koszmarnie nudna. Ale nie mam wątpliwości – w przemyśle następuje kolejna rewolucja. Źródło: Nvidia.

A to jedynie drobny dodatek do „cyfrowych bliźniaków” (digital twin), które stanowiły trzon prezentacji Jensena Huanga. Firma oferuje przeniesienie fabryk (np. BMW) czy nawet całych miast (dla Ericssona) do wirtualnego świata z dokładnością do pojedynczych śrubek czy elementów konstrukcyjnych. Modelowane w czasie rzeczywistym, umożliwią optymalizację działalności na nieosiągalnym do tej pory poziomie. Księgowi w fabrykach mówią: #jaramsię.

Cyfrowy Olimp

Windows 11 zawstydził macOS, a Heinz podbija Marsa - ilustracja #4
Cyfrowy Olimp raczej nie będzie konkurencją dla Assassin's Creed: Odyssey. A szkoda. Źródło: olympiacommongrounds.gr.

Greckie Ministerstwo Kultury i Sportu wraz z Microsoftem przeniosło Olimp do cyfrowego świata. Jak czytamy w komunikacie prasowym:

Ta nowa forma cyfrowej archiwizacji będzie oferować portal do innej epoki, pomagając nam zrozumieć, co ludzkość osiągnęła w przeszłości, i przypominając nam, do czego jesteśmy zdolni dzisiaj.

Olimp w wersji cyfrowej można zobaczyć na specjalnej stronie, a także w aplikacjach na iOS i Androida. Fajny pomysł, jednak trudno nie odnieść wrażenia, że giganta wartego biliony dolarów stać było na nieco więcej.

Konrad Sarzyński

Konrad Sarzyński

Od dziecka lubił pisać i zawsze marzył o własnej książce. Nie spodziewał się tylko, że będzie to naukowa monografia. Ma doktorat z rozwoju miast, czym chętnie chwali się znajomym przy każdej możliwej okazji. Z GOL-em przygodę zaczął pod koniec 2020 roku w dziale Tech. Mocno związał się z newsroomem technologicznym, a przez krótki moment nawet go prowadził. Obecnie jest redaktorem w Futurebeat.pl odpowiedzialnym za publicystykę i testy sprzętu. Czasem też zrecenzuje jakąś grę o budowaniu, w końcu ma z tego doktorat. Gra od zawsze, lubi też dużo mówić. W 2019 roku postanowił połączyć obie te pasje i zaczął streamować na Twitchu. Wokół kanału powstała niewielka, ale niezwykła społeczność, co uważa za jedno ze swoich największych osiągnięć. Ma też kota i żonę.

więcej