WildStar pogromcą World of Warcraft, czyli rozMMÓw odsłona druga
Kontynuujemy rozpoczęty przed tygodniem cykl rozmów o grach MMO. Tym razem pytamy Was o opinie o zbliżającym się wielkimi krokami WildStarze, MMO od studia Carbine, założonego przez byłych pracowników Blizzarda. Czy szumne zapowiedzi twórców przełożą się na rzeczywistość?
Minął właśnie siódmy dzień otwartych beta testów zbliżającego się MMO WildStar – przed nami więc ostatnie dwie weekendowe doby, aby za darmo zapoznać się z grą i zdecydować, czy warta jest swojej niemałej przecież ceny i regularnego abonamentu (ok. 150 zł na start plus ok. 50 zł miesięcznie). Na pewno wielu z Was wyrobiło sobie już zdanie na jej temat, więc chętnie przeczytamy Wasze opinie!
Trudno nie zauważyć, że twórcy tego massive’a starają się trafić głównie do fanów World of Warcraft i doświadczonych graczy, a trzeba przyznać, że potrafią zrobić szum wokół swojej gry. Zapowiedzi brzmią naprawdę bardzo ciekawie – WildStar zaoferuje ciekawy, zręcznościowy system walki, a autorzy od początku położyli duży nacisk na endgame, często słaby element debiutujących gier MMO. Czy jednak z tych zapowiedzi wyjdzie naprawdę tak wiele? A może z dużej chmury spadnie mały deszcz?
RozMMOwy to nowy mini-cykl, w którym poruszać będziemy aktualne tematy dotyczące massive’ów, po to, aby usłyszeć o Waszych doświadczeniach i przeczytać Wasze opinie.
W sobotę, dzień przed zakończeniem testów opublikujemy tekst na temat zbliżającej się gry. Tymczasem pytamy Was o opinię na temat WildStara – spodziewacie się, że produkcja byłych pracowników Blizzarda zawojuje rynek, czy jednak jest na to zbyt mało innowacyjna? Podkradnie graczy WoW-owi oferując podobną zabawę, ale w nowoczesnej formie, czy właśnie z tego powodu fani pozostaną przy sprawdzonym już tytule?
Czekacie na WildStara? Daliście się przekonać twórcom z Carbine Studios?