Więcej taktyki, więcej kontroli - oto kolejne zmiany w grze FIFA 19
Redaktorzy serwisu GameSpot mieli okazję zagrać w grę FIFA 19 podczas trwających targów E3 i przekazali graczom, jakich nowinek powinni się spodziewać w kolejnej odsłonie popularnego piłkarskiego cyklu.
Piłkarska seria FIFA nie jest, delikatnie rzecz ujmując, znana z wprowadzania rewolucyjnych zmian w rozgrywce z odsłony na odsłonę. W nadchodzącej części, oznaczonej numerem 19, najważniejszą nowością będzie bez wątpienia powrót licencji na Ligę Mistrzów (oraz Ligę Europy, co jednak jest zapowiadane znacznie mniej szumnie), na którym skupiła się prezentacja gry podczas konferencji EA Play w zeszłą sobotę. Na szczęście EA Sports postanowiło także wprowadzić sporo pomniejszych usprawnień – za małych, by chwalić się nimi podczas pokazu nieformalnie rozpoczynającego targi E3, ale z pewnością ciekawych dla miłośników cyklu. Dziennikarze serwisu GameSpot mieli okazję rozegrać parę meczów w nadchodzącej odsłonie i ujawnili, na czym będą polegać wspomniane zmiany.
Najważniejszą z nich jest zdecydowanie większy wpływ przygotowań do spotkania na wydarzenia na boisku. EA Sports już wcześniej zapowiadało, że taktyka odegra zdecydowanie ważniejszą rolę – i wygląda na to, że nie były to puste obietnice. W FIFA 19 będziemy mogli dokładnie wyznaczyć naszym stoperom, za jakie strefy mają odpowiadać, a bocznym obrońcom nakazać, by obiegali skrzydłowych i rozciągali akcję do linii bocznej lub wręcz przeciwnie – schodzili do środka i zawężali grę. Ponadto defensorzy w zależności od otrzymanych instrukcji cofną się głęboko na własną połowę, zaatakują agresywnym pressingiem albo spróbują wymusić na rywalach błędy w przyjęciu.
Na defensywie taktyczne opcje się nie kończą. Wreszcie będziemy mogli dokładnie wyznaczyć, jak szeroko mają rozprowadzać piłkę nasi zawodnicy i ilu graczy wyjdzie z obrony w pole karne przeciwnika przy stałych fragmentach gry. Dodatkowo FIFA 19 pozwoli nam na ustalenie przed meczem, jak ma zachowywać się nasz zespół przy różnych scenariuszach – obrana przed pierwszym gwizdkiem strategia zmieni się więc w zależności od tego, czy prowadzimy dwiema bramkami, czy też musimy gonić wynik. Jak donoszą redaktorzy GameSpotu, w tegorocznej edycji wybór taktycznych rozwiązań jest bardziej intuicyjny, a ich efekty zdecydowanie lepiej widać na boisku – co było problemem w poprzednich odsłonach.
Pomniejsze usprawnienia wprowadzono też w samej rozgrywce. Wspominaliśmy już o lepszej kontroli nad przyjęciem piłki oraz nowym systemie strzałów, zwiększającym szanse utalentowanych graczy na spektakularne trafienia. Ponadto z konkurencyjnego Pro Evolution Soccer 2018 skopiowano pomysł drugiego znacznika, który pojawia się, gdy nie mamy piłki. Wskazuje on, który piłkarz poza sterowanym przez nas rozpocznie pressing, i nad którym przejmiemy kontrolę po naciśnięciu przycisku zmiany zawodnika. Do tego dochodzi też bardziej intuicyjne markowanie ruchu, szczególnie przy przyjęciu, a także zmiany w rzutach wolnych – kamera nie będzie się przy nich przesuwać, zdradzając przeciwnikowi nasze zamierzenia. Poza tym redaktorzy GameSpotu zauważyli, że zamieszanie przy rzutach rożnych wygląda znacznie dynamiczniej, a bramki strzelane z główki są efektowniejsze; z kolei niepokój budzą doniesienia o zbyt łatwych do wykonania precyzyjnych podaniach na dobieg.
Wygląda więc na to, że EA Sports po raz kolejny zaserwuje nam solidną porcję nowości, które od razu odczują weterani serii, a które dla postronnych pozostaną niezauważalne (już nie możemy się doczekać kłótni w komentarzach pod recenzją!). Dobrze wiedzieć, że deweloperzy nie opierają kolejnej edycji wyłącznie na licencji Ligi Mistrzów i Ligi Europy, choć o tym, jak te usprawnienia prezentują się w akcji, będziemy mogli Wam opowiedzieć zapewne dopiero na sierpniowych targach gamescom. Natomiast sami sprawdzicie je 28 września, kiedy to FIFA 19 trafi na PC, PlayStation 4, Xboksa One, Nintendo Switch oraz konsole poprzedniej generacji – PS3 i X360.
