autor: Michał Zieliński
Wersja demonstracyjna FIFY 10 już jutro
Kolejny sezon FIFY powoli zmierza ku wielkiemu otwarciu. Termin premiery 10 odsłony serii został ustalony na 2 października i obstawiamy, że nawet zmienna forma zawodników nie będzie w stanie go zmienić. Jeżeli mimo wszystko data ta wydaje Wam się odległa, to już od jutra każdy europejski gracz będzie mógł zakosztować zabawy dzięki specjalnie przygotowanemu demie.
Kolejny sezon FIFY powoli zmierza ku wielkiemu otwarciu. Termin premiery 10 odsłony serii został ustalony na 2 października i obstawiamy, że nawet zmienna forma zawodników nie będzie w stanie go zmienić. Jeżeli mimo wszystko data ta wydaje Wam się odległa, to już od jutra każdy europejski gracz będzie mógł zakosztować zabawy dzięki specjalnie przygotowanemu demie.
Wedle oficjalnego komunikatu EA Sports, wersja demonstracyjna FIFY 10 ujrzy światło dzienne 10 września. Oznacza to, że w ciągu najbliższych godzin prezentacja gry trafi zarówno na serwery PlayStation Store jak i Xbox Live Marketplace. Nie zapomniano również o posiadaczach komputerów osobistych, którzy będą mogli pobrać stosowne pliki z oficjalnej strony gry. Niestety, wszystko wskazuje na to, że deweloperzy ponownie zapomnieli o wielbicielach Wii, którzy będą musieli objeść się smakiem. Powody do narzekań mają również gracze zza oceanu. W północnej Ameryce pożądany kawałek kodu ukaże się dopiero za ponad tydzień, 17 września.
Dzięki stosunkowo obszernej zawartości dema, gracze będą mogli zakosztować zabawy wybierając jedną z kilku dostępnych drużyn. Wśród nich znajdziemy Chelsea, Barcelone, Juventus, Bayern Munich, Marseille oraz Chicago Fire. To właśnie dzięki tym zespołom przekonamy się, czy zapowiadane zmiany faktycznie będą miały istotny wpływ na prowadzenie rozgrywki. Interesujące mogą być również odświeżone skrypty odpowiadające za sztuczną inteligencje zawodników oraz stworzone od podstaw, reklamowane jako ultra realistyczne, animacje. Korzystając z okazji, twórcy potwierdzili również obecność Live Seasion oraz reaktywację popularnej witryny EA Sports Football World. Pozostaje mieć nadzieję, że autorzy nie maskują w ten sposób istotnych niedociągnięć i nowa FIFA będzie co najmniej tak dobra jak jej poprzedniczka.