W Star Wars 9 księżniczka Leia miała wystąpić z mieczem świetlnym
Brat Carrie Fisher wcielającej się w księżniczkę Leię w filmowych Gwiezdnych wojnach ujawnił, że odgrywana przez nią bohaterka miała w końcu chwycić za miecz świetlny w dziewiątej części sagi. Choć tak się nie stanie, zarówno aktorka, jak i jej postać, otrzymają w filmie Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie godne pożegnanie.
Księżniczka Leia to bez wątpienia jedna z najważniejszych postaci w uniwersum Gwiezdnych wojen. Jak się okazuje, bohaterka, w którą wcielała się Carrie Fisher, miała pojawić się w wieńczącym sagę filmie Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie w roli, o jakiej chyba nie śniło się nawet największym jej fanom. Otóż Todd Fisher, czyli brat aktorki, ujawnił w rozmowie z redakcją serwisu Yahoo! Movies, że generał Organa miała w nim chwycić za miecz świetlny, w rezultacie stając się prawdziwym „ostatnim Jedi”.
Warto przy tym zauważyć, że (uwaga na niewielki spoiler!) o tym, iż księżniczka Leia w istocie potrafi korzystać z Mocy, dowiedzieliśmy się już w poprzednim filmie, czyli Gwiezdnych wojnach: Ostatnim Jedi. Nic nie stało zatem na przeszkodzie, by bohaterka mogła chwycić za miecz świetlny. Problemem na pewno nie był wiek Carrie Fisher. Wszak jak zauważa sam Todd Fisher, wcielający się w Obiego-Wana w epizodach IV-VI Alec Guinness był w podobnym wieku do niej, kiedy jego bohater walczył na śmierć i życie z Darthem Vaderem.
Na drodze do realizacji owego planu stanęła jednak nagła śmierć aktorki w grudniu 2016 roku. Zmusiła ona reżysera J.J. Abramsa do wprowadzenia zmian w roli, jaką Carrie Fisher miała odegrać w jego dziele. Twórca dokładnie przeanalizował więc osiem minut niewykorzystanych scen z jej udziałem i postanowił włączyć ich część do ostatecznej wersji filmu Skywalker. Odrodzenie, by w ten sposób należycie pożegnać zarówno samą aktorkę, jak i odgrywaną przez nią postać.
Przypomnijmy, że film Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie pojawi się w kinach 19 grudnia; dzień wcześniej odbędą się jego przedpremierowe pokazy. W oczekiwaniu na debiut najnowszego dzieła J.J. Abramsa warto rzucić okiem na jego najnowszy zwiastun oraz plakat.