W Mortal Kombat 2 zobaczymy Scorpiona w większej roli? Hiroyuki Sanada potwierdził, że film wprowadzi kultowe postacie z gry
Zdjęcia do filmu Mortal Kombat 2 zostały już zakończone. Portretujący Scorpiona Hiroyuki Sanada wyjawił, jak duża rola przypadła mu tym razem.
Hiroyukiego Sanadę niedawno mogliśmy podziwiać w świetnie przyjętym serialu Szogun, ale za jakiś czas fani znów będą mieli okazję oglądać aktora w oczekiwanym projekcie. Artysta powróci bowiem w filmie Mortal Kombat 2, czyli kontynuacji widowiska z 2021 roku. W niedawnej rozmowie z portalem ScreenRant Japończyk wyjawił, czego widzowie mogą się spodziewać, jeśli chodzi o bohaterów nadchodzącego widowiska.
Wcielający się w Scorpiona aktor powiedział, że zdjęcia do Mortal Kombat 2 zostały już zakończone, a tym razem jego rola w adaptacji będzie większa niż w „jedynce”. Fani postaci i tak mogą poczuć się nieco rozczarowani. Hiroyuki Sanada zdradził bowiem, ile czasu ekranowego w przybliżeniu dostał jego bohater – i nie jest to dużo.
10 minut i 10 minut [2 x 10 minut]. Wszystko zależy od montażu, ale tak – byłem tam. Ponowne spotkanie na planie było świetne. [W filmie] znalazło się czterech lub pięciu dużych, nowych bohaterów. Ten sam reżyser, scenograf, to było świetne. Jak tylko skończył się strajk, zaczęliśmy kręcić w Gold Coast w Australii, a teraz zdjęcia są już zakończone.
Hiroyuki Sanada wyjawił również, że w kontynuacji zobaczymy kultowe postaci z gier, których nie mieliśmy okazji obejrzeć w widowisku z 2021 roku. Aktor nie zdradził, o jakich bohaterów dokładnie chodzi, ale jak wiemy już od jakiegoś czasu, w filmie wystąpi Karl Urban w roli Johnny'ego Cage'a. Będziemy mieli okazję obejrzeć też Kitanę i Jade, a producent Todd Garner potwierdził, że w „dwójce” pojawi się Baraka.
Szczegóły dotyczące fabuły Mortal Kombat 2 nadal nie są znane, podobnie jak data premiery widowiska. Film znajduje się obecnie w fazie postprodukcji. W oczekiwaniu na debiut „dwójki” możecie zapoznać się z „jedynką”, którą znajdziecie na HBO Max.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!