W 5. sezonie Stranger Things ulubienica widzów powróci? Twórcy hitu sci-fi Netflixa zagadkowo o przyszłości Max
Portretowana przez Sadie Sink Max skradła serca fanów Stranger Things. Showrunnerzy produkcji Netfliksa zdradzili, czy bohaterka powróci w finałowym sezonie przygodowej serii sci-fi.
Uwaga, tekst zawiera spoilery dotyczące czwartego sezonu Stranger Things.
Stranger Things to jeden z najbardziej lubianych seriali sci-fi Netfliksa. Obecnie trwają prace na planie piątego, finałowego sezonu, a zdjęcia do tej odsłony przygodowego hitu są już na półmetku. Twórcy coraz częściej wypowiadają się na temat nadchodzącej serii, a w nowym wywiadzie dla Variety zdradzili nieco na temat przyszłości jednej z najbardziej lubianych przez widzów postaci – Max.
Po zakończeniu czwartego sezonu fani Stranger Things z pewnością martwili się losem portretowanej przez Sadie Sink bohaterki po tym, jak zapadła w śpiączkę. Odbiorcy mogli się obawiać, czy postać ta w ogóle powróci w nowej serii. Showrunnerzy oraz wcielająca się w Max aktorka potwierdzili, że ulubienica widzów pojawi się w nadchodzącej odsłonie.
Odegra rolę w tym sezonie. Ale nie chcemy zdradzać, jak to możliwe. Tak, ponieważ jest w śpiączce – powiedzieli Matt i Ross Duffer.
Zapytana o to, czy Max wybudzi się ze śpiączki, Sadie Sink odparła:
Uwielbiają, kiedy biegam. To wszystko, co mogę powiedzieć.
W tym samym wywiadzie bracia Duffer pochwalili umiejętności aktorskie młodej artystki, zapowiadając scenę, która z pewnością poruszy widzów:
Nakręciliśmy scenę, która absolutnie łamie serce. Nie wiem, jak [Sadie Sink – dop. red.] potrafiła uderzyć w te tony.
Aby zobaczyć zapowiedziane emocjonalne fragmenty, będziemy musieli poczekać do 2025 roku, kiedy to finałowy, ośmioodcinkowy sezon Stranger Things trafi na Netfliksa. Przypomnijmy, że nadchodząca odsłona to według Mayi Hawke „w zasadzie osiem filmów”, a do obsady ostatniej serii dołączyła m.in. Linda Hamilton.