Vivendi vs. Valve - Half-Life 2 dopiero za pół roku?
W ubiegłym tygodniu przedstawiliśmy Wam informacje o konflikcie pomiędzy koncernem Vivendi Universal a firmą Valve Software, który znajdzie swoje rozwiązanie w sądzie. Rozchodzi się oczywiście o Half-Life 2, prawa do tytułu i wszelkie kwestie, które mogą zaważyć o przyszłości tej uznanej w oczach wielu ludzi serii. Jak wskazują ostatnie informacje, spór może poważnie odbić się na nas, graczach.
W ubiegłym tygodniu przedstawiliśmy Wam informacje o konflikcie pomiędzy koncernem Vivendi Universal Games a firmą Valve Software, który znajdzie swoje rozwiązanie w sądzie. Rozchodzi się oczywiście o Half-Life 2, prawa do tytułu i wszelkie kwestie, które mogą zaważyć o przyszłości tej uznanej w oczach wielu ludzi serii. Każda strona w tym sporze próbuje wszelkich środków, aby osiągnąć swój cel, także te, która mogą w pierwszym rzędzie zaszkodzić nam, graczom.
W nieustannej wojnie wniosków, pozwów i uaktualnień do procesu sądowego, jeden wydaje się wyjątkowo perfidny. Jak donoszą zachodnie serwisy informacyjne, 27 sierpnia bieżącego roku włodarze koncernu Vivendi Universal ogłosili, że od otrzymania ostatecznej wersji gry od Valve Software do momentu jej wydania może upłynąć nawet sześć miesięcy (co zagwarantowane jest w porozumieniu pomiędzy obiema stronami z 2001 roku). Mimo, że w sieci coraz głośniej przebijają się głosy o szybkim wydaniu Half-Life 2, wydaje się to mocno wątpliwe, tym bardziej, że szefowie Vivendi już kiedyś zemścili się w podobny sposób na sprawiającym problemy partnerze.
Pod koniec września 2003 roku, Herve Caen, pełniący funkcję przewodniczącego Interplay ogłosił, że kierowana przez niego firma zrywa kontrakt z Vivendi Universal Games i domaga się wypłacenia trzech milionów dolarów z tytułu nieuregulowanych płatności. Jako, że dwa planowane wówczas tytuły – Fallout: Brotherhood of Steel oraz Baldur’s Gate: Dark Alliance II – nie miały dystrybutora, Interplay postanowił wydać je sam. Caenowi zależało, aby oba produkty trafiły na półki sklepowe w najlepszym okresie – czyli w okolicy świąt Bożego Narodzenia. Niedługo później doszło do ugody pomiędzy obiema stronami, nie podano jednak na jakich warunkach. Mimo, że obie gry były przygotowane do wejścia na rynek niemal z marszu, Vivendi Universal spowolnił proces, dzięki czemu zamiast w grudniu, wymienione wyżej produkty były dostępne dopiero miesiąc później. W wyniku takiego posunięcia, Dark Alliance II okazał się komercyjną klapą, podobnie zresztą jak i nowy Fallout.
Czy podobna sytuacja może zajść w przypadku Half-Life 2? Całkiem prawdopodobne, tym bardziej, że Valve Software bardzo zależy, aby ich produkt trafił do sklepów jak najszybciej. Najgorsze w tym wszystkim jest jednak to, że zakulisowe potyczki molochów szkodzą klientom.