Venom miał pojawić się w Spider-Man: No Way Home nie tylko po napisach
Najpopularniejszy przeciwnik Spider-Mana pojawił się w scenie po napisach w ostatnim filmie o tym bohaterze. Okazuje się jednak, że scenarzyści mieli inne plany dla Venoma.
Na temat wcześniejszego wprowadzenia Venoma w filmie Spider-Man: Bez drogi do domu wypowiedział się Chris McKenna podczas rozmowy dla Empire (via The Direct). Jak dobrze wiemy, antybohater pojawił się na chwilę w scenie po napisach.
Początkowo chcieliśmy, żeby pojawił się podczas finałowej walki. Innym pomysłem było wprowadzenie go w tunelu Lincolna. Koniec końców Eddie Brock pojawił się w MCU, ale nigdy nie wyszedł z baru.
Zrodziły się spekulacje, że pierwsze starcie z doktorem Octopusem miało mieć miejsce właśnie w tunelu Lincolna, a nie na moście Alexandra Hamiltona. Walka Petera Parkera z Otto Octaviusem miałaby doprowadzić do zawalenia tunelu, a Venom zostałby uwięziony przez resztę filmu.
Może Cię zainteresować:
- Wiking przygotował Anyę Taylor-Joy na granie w Mad Max: Furiosa
- 3. sezon Wiedźmina Netflixa z nowymi aktorami
- Pierwszy spot promocyjny Disney + w Polsce
Niestety Chris McKenna nie wyjawił, dlaczego rola antybohatera została tak bardzo ograniczona. Sam Venom został wprowadzony do MCU tylko po to, żeby zostawić po sobie część symbionta. W związku z tym można się spodziewać, że w kolejnych częściach Spider-Mana dojdzie do spotkania Petera Parkera granego przez Toma Hollanda z symbiontem.