autor: Szymon Liebert
Valve eksperymentuje ze sprzętem – firma chce uniezależnić się od Apple i Microsoftu
Valve eksperymentuje ze sprzętem, który pomógłby w uniezależnieniu się od firm Microsoft i Apple. Tak napisał Yanis Varoufakis, grecki ekonomista, zatrudniony przez producenta serii Half-Life w tym roku. „Widziałem przyszłość” – komentuje Varoufakis swoją wizytę w siedzibie studia.
„Valve rozpoczęło eksperymentowanie z własnym sprzętem, który umożliwili uruchamianie gier bez komputera kontrolowanego przez Microsoft lub Apple” – napisał Yanis Varoufakis w artykule na greckiej stronie Protagon, który przetłumaczył jeden z użytkowników forum NeoGAF. To kolejne potwierdzenie tego, że firma znana ze świetnych gier i platformy Steam szuka drogi uniezależnienia się od wielkich korporacji, które dyktują warunki.
Yanis Varoufakis to grecki ekonomista, który został zatrudniony przez Valve na początku tego roku. Firma poprosiła go o pomoc w projektowaniu i łączeniu wirtualnych ekonomii.
Tekst z greckiej strony został opublikowany mniej więcej miesiąc temu i w pierwszych akapitach przypomina wpisy ekonomisty ze strony Valve. Kolejne przynoszą jednak ciekawe informacje. „Miałem okazję zobaczyć przyszłość” – tak Varoufakis rozpoczyna fragment poświęcony sprzętowi. Dalej czytamy, że firma chce uniezależnić się od Microsoftu i Apple, partnerów, którzy żądają coraz większych udziałów. Varoufakis pisze:
Musicie wiedzieć, że oprócz tworzenia oprogramowania, Valve rozpoczęło produkcję sprzętu. Zmartwiona tym, że Microsoft i Apple żądają coraz większych udziałów w zyskach (w związku z tym, że gry Valve są udostępniane na komputerach z ich oprogramowaniem), firma rozpoczęła eksperymentowanie z własnymi maszynami, które umożliwiają granie w te gry bez komputera kontrolowanego przez Microsoft, czy Apple.”
Niestety, ekonomista nie rozwija myśli, bo, jak sam zaznacza, podpisał umowę, które nie pozwala mu ujawniać więcej informacji na ten temat. „Powiem tylko tyle, że naprawdę widziałem przyszłość” – zapewnia Varoufakis. Reszta artykułu zdaje się to potwierdzać. Jego autor koncentruje się na nietypowym stylu pracy Valve (brak typowej hierarchii) i niezwykłych osiągnięciach firmy, dotyczących przede wszystkim wirtualnej ekonomii.
Czy Valve wejdzie na rynek sprzętu? Trudno powiedzieć. Wiemy przynajmniej, że firma rozważa taką możliwość. Deweloper zbudował swoją legendę na marce Half-Life, ale od dawna wykracza poza samo produkowanie gier. Postawienie na Steam okazało się strzałem w dziesiątkę, więc nic dziwnego, że Gabe Newell i spółka szukają nowych dróg rozwoju. Miejmy nadzieję, że producenci nie zapomną o graczach czekających na dalsze przygody Gordona Freemana.
Valve interesuje się sprzętem – o tym wiemy nie od dzisiaj, bo plotki tego typu pojawiają się regularnie od mniej więcej roku. Na razie jednak firma nie ujawniła żadnych konkretnych produktów sprzętowych. Wiemy za to, że Valve zajmuje się tworzeniem następnego silnika graficznego i swoich growych projektów (np. Dota 2). Deweloper z Seattle rozwija też platformę Steam, która ma ponad 50 milionów użytkowników.