autor: Amadeusz Cyganek
USA wystosowało oficjalne oskarżenia w kierunku Huawei
Choć sytuacja pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a chińskim koncernem technologicznym Huawei jest napięta co najmniej od kilku miesięcy, to dopiero teraz Amerykanie oficjalnie postawili zarzuty tej firmie. Dotyczą one m.in. dokonywanych oszustw oraz kontaktów biznesowych z Iranem.
Działalność Huawei na zachodnich rynkach jest ostatnio przedmiotem wielu kontrowersji – z perspektywy naszego kraju najbardziej istotnym incydentem było zatrzymanie szefa ds. sprzedaży polskiego oddziału tej firmy pod zarzutem szpiegostwa na rzecz chińskiego wywiadu. Nie da się jednak ukryć, że najbardziej istotne sprawy dzieją się pomiędzy Chinami a USA, bowiem amerykański Kongres ma spore wątpliwości co do interesów azjatyckiego koncernu prowadzonych w Stanach Zjednoczonych. Dziś poznaliśmy oficjalne stanowisko USA wystosowane w kierunku tej firmy.
W sumie Amerykanie postawili Huawei aż 23 zarzuty. Pierwszych trzynaście wiąże się z oskarżeniami osób ze ścisłego zarządu koncernu oraz dyrektorów poszczególnych działów firmy. Podejrzenia dotyczą malwersacji finansowych, oszustw bankowych, prania brudnych pieniędzy oraz zatajania kontaktów biznesowych z Iranem. Jedną z oskarżonych jest zatrzymana kilka tygodni temu w Kanadzie wiceprezes koncernu, Meng Wanzhou, która czeka teraz na ekstradycję do Stanów Zjednoczonych.
Pozostałe dziesięć zarzutów dotyczy przede wszystkim łamania amerykańskiego prawa, zwłaszcza w kontekście naruszania kodeksu handlowego. Podstawę stanowi tutaj kradzież tajemnic, zwłaszcza w odniesieniu do amerykańskiego oddziału T-Mobile, z którego nielegalnie wyniesiono plany konstrukcyjne oraz zrobiono zdjęcia robota o nazwie Tappy, mającego posłużyć do testowania smartfonów wprowadzanych na rynek. Co więcej, w obliczu groźby procesu ze strony operatora, Huawei utrudniało działanie wymiaru sprawiedliwości. Cały ten proceder miał miejsce w latach 2012-2014, a pracownicy, którym udało się wykraść cenne z punktu widzenia chińskiego koncernu informacje otrzymywali specjalne premie, z kolei do komunikacji z szefami firmy używali oni skrzynek z opcją szyfrowania wiadomości e-mail.
Jak podkreślił podczas ogłaszania tych zarzutów szef FBI, Christopher Wray, „na podstawie wystosowanych oskarżeń można stwierdzić, że Huawei celowo dokonywało kradzieży własności intelektualnej amerykańskiej firmy, co stanowi zagrożenie dla wolnego i w pełni transparentnego światowego systemu handlowego”.
Na mocne zarzuty ze strony USA odpowiedzieli Chińczycy, którzy „wyrazili zaniepokojenie” zaistniałą sytuacją i domagają się zakończenia procesu szkalowania firm z tego kraju – na cenzurowanym znajduje się przecież nie tylko Huawei, ale także ZTE, które przez kilka miesięcy borykało się z zakazem prowadzenia działalności na terenie Stanów Zjednoczonych. Wszystko wskazuje na to, że jeżeli oskarżenia się potwierdzą, to najprawdopodobniej będzie to oznaczać koniec działalności Huawei na jednym z największych rynków świata i ta decyzja może wywołać efekt domina, bowiem niejasnymi działaniami tej firmy interesuje się wiele krajów na całym świecie.