Unity zamknęło swoje biura po „realnej groźbie śmierci”
Unity tymczasowo zamknęło swoje dwa biura w odpowiedzi na „wiarygodne groźby śmierci”, być może otrzymane po ostatnich doniesieniach na temat prezesa firmy.
Stwierdzić, że zapowiedź zmian licencji technologii Unity przyjęto chłodno, to spore niedopowiedzenie. Chyba ani jeden deweloper lub gracz nie pochwalił decyzji twórców popularnego silnika, a większość dała jasno do zrozumienia, co myśli o kontrowersyjnych pomysłach Unity Technologies.
Jednakże niektórzy chyba przesadzili z reakcją. Unity tymczasowo zamknęło swoje oddziały w Austin i San Francisco po otrzymaniu „wiarygodnych gróźb śmierci”, o czym poinformowano w oświadczeniu dla agencji Bloomberg.
Tym samym odwołano też spotkanie z pracownikami, które zaplanowano na dzisiejszy poranek. Miał je poprowadzić dyrektor generalny John Riccitiello i niewykluczone, że to pod jego adresem wysłano pogróżki.
- Były prezes Electronic Arts od dawna nie cieszy się sympatią graczy i nie zmieniło się to po jego przejściu do Unity Technologies. Zwłaszcza że Riccitiello bynajmniej nie zrezygnował z dzielenia się wypowiedziami, które w najlepszym przypadku można uznać kontrowersyjne.
- Jakby tego było mało, prezes Unity Technologies rzekomo sprzedał tysiące akcji firmy tuż przed felernym ogłoszeniem. Ostatni raz zrobił to w zeszłym tygodniu, pozbywając się około 2 tysięcy akcji, zanim jeszcze zapowiedziano zmiany warunków licencji Unity. Łącznie od zeszłego roku Riccitiello pozbył się ich ponad 50 tys., co zauważył serwis Guru Focus (via Yahoo Finances).
- Można by tłumaczyć, że wynikało to „tylko” z gorszej kondycji finansowej Unity Technologies w ostatnich latach. Jednakże większość internautów (via Reddit) skłania się ku teorii, że Riccitiello spodziewał się reakcji graczy i deweloperów na ogłoszenie niekorzystnych zmian warunków korzystania z silnika Unity.
- Swoje robią też informacje na temat premii dla zarządu Unity Technologies (via Chris Kerr / @kerrblimey na Twitterze).
Choć to tylko spekulacje, łatwo sobie wyobrazić, że ostatnie posunięcie Riccitiello przelało czarę goryczy i ktoś bardzo zapalczywy uznał, że pora sięgnąć po drastyczne środki. Nie żeby mogło to zmusić go do rezygnacji z tych planów, a tym bardziej stanowiska prezesa, skoro według oficjalnych dokumentów firmy ma on „kluczowe znaczenie dla ogólnego zarządzania, a także ciągłego rozwoju platformy, kultury i strategicznego kierunku spółki”.
Potępiają, porzucają i rezygnują z monetyzacji
Wypada też wspomnieć, że coraz więcej studiów oraz przedstawicieli branży wydaje oświadczenia potępiające Unity Technologies lub nawet porzuca silnik firmy na rzecz innych technologii. Do Devolver Digital i twórców Cult of the Lamb, Among Us etc. dołączyły takie zespoły jak Red Hook Studios (Darkest Dungeon), Kinetic Games, (Phasmophobia), Galvanic (Wizard with a Gun), twórcy Road to Vostok oraz organizacja Wholesome Games.
Co więcej (via Gamesindustry.biz), szesnastu deweloperów zdecydowało się dać Unity Technologies po kieszeniach, rezygnując z programu reklam Unity Ads oraz SDK IronSource we wszystkich swoich tytułach. Pomysłodawcy wystosowali też list potępiający firmę oraz nawołujący inne studia do pójścia za ich przykładem.
Może Cię zainteresować:
- Google musi zapłacić potężną karę – 93 miliony dolarów za zbieranie danych o klientach
- Dying Light 2 obrywa od graczy za ostatnie zmiany: „Techland sprzedał duszę diabłu”