Ujawniono materiały z gry Fortress, anulowanej kontynuacji Final Fantasy XII
W sieci pojawiła się spora dawka materiałów z gry Fortress, kontynuacji Final Fantasy XII, której nie ukończono. Ujawniono sporo informacji na temat produkcji, grafik koncepcyjnych, a nawet filmów.
Pierwsze informacje o Fortress, spin-offowej kontynuacji Final Fantasy XII, pojawiły się w 2009 roku. Grę tworzyło szwedzkie studio Grin, mające już na koncie choćby remake Bionic Commando, lecz jego upadek, który wkrótce nastąpił, doprowadził do przerwania prac. Jeden z użytkowników forum NeoGAF zebrał wszystkie materiały z Fortress, ujawniane przez różne osoby na przestrzeni kolejnych lat, i zgromadził je w jednym miejscu. Są wśród nich informacje o grze, zdjęcia, grafiki koncepcyjne, a także filmy.
- Spin-offową kontynuacją Final Fantasy XII na PC, PlayStation 3 i Xboksa 360.
- Opowieścią o obronie przybrzeżnej fortecy przed inwazją ludu przypominającego wikingów.
- Grą z dużym, otwartym na eksplorację światem i epickimi bitwami.
O anulowanym projekcie wiemy tyle, że miał to być tytuł z rozległym, otwartym światem stylizowanym na fantasy i przypominającym nieco Skyrima, jeśli chodzi o ogólną wizję artystyczną. Fabuła opowiadała o morskiej inwazji na przybrzeżną fortecę. Gracz stanąłby na czele niewielkiego oddziału, zmuszonego do nierównej walki z przeważającym liczebnie przeciwnikiem, stylizowanym na wikingów i mającym w swoich szeregach monstra z głębin. Naszym zadaniem byłoby utrzymywanie wysokiego morale wśród żołnierzy, a także ratowanie ważnych strategicznie punktów przed wpadnięciem w ręce wroga. Pomiędzy kolejnymi atakami oddawalibyśmy się eksploracji lądu, na którym zbudowano tytułową fortecę, badając miejsca takie jak choćby zapomniane świątynie.
W grze pojawiłyby się znane już postacie, jak Ashe, Basch czy Larsa. Ważnym elementem produkcji, któremu programiści mieli poświęcić dużo uwagi, było ukazanie wielkich bitew. Twórcy chcieli umieszczać na ekranie jednocześnie ponad dwa tysiące jednostek, przy czym każda z nich miała być szczegółowym trójwymiarowym modelem, a nie sztywnie ruszającą się, płaską bitmapą.
Mimo tych ambitnych założeń, gra nie miała przed sobą świetlanej przyszłości. Twórcom przez długi czas brakowało wizji albo przynajmniej jej dopełnienia. Graficy, których zatrudniono do prac nad Fortress, zdradzili, że przez długi czas nie wiedzieli tak naprawdę, co robią. Wskazano im tylko, by rysowali coś stylizowanego na fantasy, a tego, że chodzi o kontynuację Final Fantasy XII, dowiedzieli się dopiero na dwa miesiące przed oficjalnym ujawnieniem projektu. Wszystko, co wyszło wcześniej z ich rąk, musiało ulec przekształceniu pod kątem wybranego kierunku artystycznego. „To była kompletna katastrofa”, komentuje to Tony Holmsten, jeden ze współtwórców tytułu.
Niejasne są też przyczyny, dla których studio Grin (wraz z omawianym projektem) zaraz potem, bo w sierpniu 2009 roku, ogłosiło bankructwo i zostało zamknięte. Szwedzki deweloper winą obarczył Square Enix, mówiąc o „zdradzie”. Krążyły też pogłoski, według których japoński wydawca nie zapłacił twórcom Fortress za ich pracę. Mówiło się też o tym, że projekt kontynuacji Final Fantasy XII został przekazany innemu studiu, lecz od tamtego czasu nigdy więcej o nim nie usłyszeliśmy.
