autor: Marcin Skierski
Ubisoft obniża płynność gier na PC na polecenie Sony i Microsoftu?
Wygląda na to, że firmy Sony oraz Microsoft naciskają deweloperów, by wersje pecetowe gier multiplatformowych miały blokadę 30 klatek na sekundę. Tak przynajmniej wynika ze słów jednego z pracowników koncernu Ubisoft. Wspomniane rewelacje wyciekły do sieci za sprawą forum Reddit.
Na specjalnej prezentacji firmy Ubisoft jeden z pracowników francuskiego koncernu odpowiedział na kilka pytań zgromadzonych na sali uczestników. Część z nich dotyczyła znanych doskonale sporów o płynność animacji w grach wideo. Wspomniany pracownik zaskoczył wszystkich stwierdzeniem, że firmy Microsoft oraz Sony naciskają na deweloperów z Ubisoftu, by wersje pecetowe tworzonych produkcji miały blokadę 30 klatek na sekundę. Można się domyślać, że producenci konsol nie chcą, aby gry dostępne na komputerach osobistych przewyższały pod tym względem edycje na PlayStation 4 i Xboksa One. Dość powiedzieć, że nawet w przypadku nadchodzącego Assassin’s Creed Unity twórcy są naciskani przez Microsoft, by tytuł na PC mógł działać maksymalnie w 30 klatkach na sekundę.
Pracownik Ubisoftu przyznaje, że firma zawsze celuje w 60 klatek na sekundę w przypadku jej nadchodzących produkcji, ale ze względu na ograniczenia sprzętowe na konsolach trudno taką wartość osiągnąć. Dlatego właśnie decydują się z reguły na 30 klatek na sekundę, bo podwojenie tej liczby musiałoby wiązać się z pogorszeniem jakości oprawy graficznej.
Na prezentacji poruszony został również temat Watch_Dogs. Swego czasu spore oburzenie w sieci wywołało pogorszenie grafiki w końcowym produkcie względem tego, co mogliśmy oglądać na pierwszych pokazach rozgrywki. Programista firmy Ubisoft wyjaśnił, że tuż przed wydaniem gry wysłano jej kopie do producentów konsol, którzy mieli zdecydować, z których elementów graficznych zrezygnować, a które pozostawić. Wynika z tego, że również w tym przypadku Microsoft oraz Sony „maczali palce” w pogorszeniu grafiki na PC. Dopiero fanowski mod był w stanie dość znacznie ją poprawić.
Przebieg prezentacji przedstawił jeden z użytkowników forum Reddit. Co ciekawe, gdy stosowna wiadomość pojawiła się w serwisie DSOGaming, wspomniana osoba poprosiła o usunięcie linka do wpisu. Użytkownik nie chciał bowiem, by na jaw wyszła jego prawdziwa tożsamość i stwierdził, że powyższe rewelacje to jego własna dedukcja, a nie dokładne słowa pracownika firmy Ubisoft. Wydaje się jednak, że coś jest na rzeczy, a autor wycieku po prostu zaczął bać się konsekwencji ujawnienia tych informacji.