UbiSoft obejmuje kontrolę nad kandyjskim oddziałem Microids
W biznesie nie ma miejsca na sentymenty – tak można by podsumować próby przejęcia większościowego pakietu akcji UbiSoft przez koncern Electronic Arts. Francuska firma wzbudziła w wielu z Was ogromną sympatię wysiłkami, jakie podejmowała, aby odsunąć dalsze niebezpieczeństwa. Tymczasem UbiSoft idzie tą samą drogą co konkurent zza Oceanu, tyle że bardziej humanitarną.
W biznesie nie ma miejsca na sentymenty – tak można by podsumować próby przejęcia większościowego pakietu akcji UbiSoft przez koncern Electronic Arts (na razie udało się mu uzyskać niespełna 20% udziałów). Francuska firma wzbudziła w wielu z Was ogromną sympatię wysiłkami, jakie podejmowała, aby odsunąć dalsze niebezpieczeństwa. Tymczasem UbiSoft idzie tą samą drogą co konkurent zza Oceanu, tyle że bardziej humanitarną, bo na drodze wzajemnych porozumień. W dniu wczorajszym ogłoszono, że założyciele firmy - rodzina Guillemot – przejęli kanadyjski oddział MC2-Microids i przenieśli jego pracowników do studio UbiSoftu w Montrealu.
Zawarta pomiędzy obiema firmami transakcja dotyczy tylko i wyłącznie wykwalifikowanej kadry. UbiSoft NIE DOSTAŁ w swoje łapy żadnych praw do tytułów należących do MC2-Microids, nie będzie miał też wpływu na powstające produkcje. Fani Syberii oraz Still Life nie mają się więc czego obawiać – przynajmniej na razie.