autor: Bartosz Woldański
Ubisoft nie rozpatruje gier, które nie mają potencjału, by stać się przyszłościową marką
Przedstawiciel firmy Ubisoft w wywiadzie dla serwisu [a]listdaily ujawnił interesujące szczegóły na temat tego, czym francuski koncern kieruje się, zanim rozpocznie jakiekolwiek prace nad grami. Watch Dogs i pozostałe nowe marki mają duże szanse na kontynuacje.
Tony Key, dyrektor ds. marketingu w firmie Ubisoft, powiedział na łamach portalu [a]listdaily, że tworzenie pojedynczych gier, które nie staną się opłacalną serią, jest zbyt kosztowne. Tym samym francuski koncern wyznaje zasadę, że zanim rozpoczną się prace nad jakimkolwiek tytułem, weryfikowany jest potencjał tytułu, a mianowicie, czy istnieje szansa na oczekiwany rozwój marki.
„My nawet nie rozpoczynamy [prac nad grą – dop. red.], jeśli nie jesteśmy w stanie zbudować marki.” – zdradził Tony Key. Przy okazji odniósł się do jednego z najbardziej obiecujących tytułów tego roku: „Czujemy, że jesteśmy z Watch Dogs w dobrym miejscu, ale nie będziemy usatysfakcjonowani, jeśli nie okaże się ona największą grą roku.”
Słowa przedstawiciela francuskiego koncernu nie powinny zaskakiwać. Watch Dogs zapowiada się na tyle duży tytuł, że nie rozpatrywanie go jako przyszłościowej marki nie wchodziło w rachubę. Firma ma ogromne ambicje, by przerodziła się ona w coś większego i rozwijała – przynajmniej do czasu aż się sprzedaje. Wystarczy spojrzeć na cykl Assassin’s Creed, który jest maszynką do zarabiania pieniędzy. Mimo że jeszcze nie ukończono prac nad czwartą odsłoną o podtytule Black Flag, to wydawca patrzy perspektywicznie i aktualnie w produkcji są aż trzy tytuły z tej serii. Czy taki sam los spotka Watch Dogs, a także pozostałe świeże marki pokroju The Division i The Crew? Co prawda, wszystko zależy od sprzedanych egzemplarzy tych gier – w katalogu Ubisoftu nie brakuje wszak produkcji ambitnych, których kontynuacji się nie doczekaliśmy (vide Beyond Good & Evil), choć są one ciągle „na tapecie” firmy.
Wydawanie (czasem mniej) regularnie kolejnych odsłon serii Assassin’s Creed, Rayman, Splinter Cell, Just Dance, Far Cry, Rainbow Six jest naturalną koleją rzeczy według francuskiego koncernu. Budowanie dużej marki może przynieść odpowiednie korzyści, ale czy wobec takiego wysypu kontynuacji nie będzie coraz mniej miejsca na te oryginalniejsze? Zamiary i dokonania firmy zdają się temu zaprzeczać, ponieważ, pomimo rozwoju znanych serii, powstają świeże tytuły właśnie pokroju Watch Dogs czy The Division. Przyszłość nowych marek w firmie Ubisoft zależy w dużej mierze od ich sukcesu – wszak niosą one większe ryzyko, że gra nie zostanie odpowiednio przyjęta, a sprzedaż okaże się poniżej oczekiwań.
Co przyniesie nam Watch Dogs, które trafi na rynek jako pierwsza z oryginalnych produkcji Ubisoftu, przekonamy się pod koniec 2013 roku.