autor: Kamil Zwijacz
Ubisoft myśli o dodatkach inspirowanych Playerunknown's Battlegrounds
Szef firmy Ubisoft, Yves Guillemot, wyjawił podczas rozmowy z inwestorami, że nie traktuje Playerunknown's Battlegrounds jako bezpośredniej konkurencji dla swoich gier, a raczej jako okazję. Firma być może wykorzysta ten pomysł na zabawę w nadchodzących dodatkach.
Ogromna popularność tegorocznego hitu Playerunknown's Battlegrounds (4 miliony sprzedanych kopii w 3 miesiące) nie pozostała niezauważona przez dużych graczy. Podczas rozmowy z inwestorami Yves Guillemot, szef koncernu Ubisoft, odpowiedział (dzięki, GameSpot) na jedno z pytań dotyczące produkcji studia Bluehole. Stwierdził, że gra nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla tytułów jego firmy, które radzą sobie dobrze niezależnie od wyników osiąganych przez PB. Dodał jednak, że projekt ten jest swego rodzaju okazją, z której Ubisoft być może skorzysta w przyszłości, przy nadchodzących dodatkach do gier.
„Przyglądamy się temu, co robią ci faceci (twórcy Playerunknown's Battlegrounds – dop.red.) i uważamy, że to bardzo interesujący typ rozgrywki, który być może zobaczycie w niektórych nadchodzących dodatkach do naszych gier” – powiedział Guillemot.
Szczegółów oczywiście brak, ale dobrze wiedzieć, że francuski gigant zdaje sobie sprawę z istnienia battle royale. Być może tryb ten sprawdziłby się jako dodatek np. w ewentualnej kontynuacji Tom Clancy's The Division, albo w strzelance Far Cry 5? Z pewnością byłoby to miłe urozmaicenie.
Przypominamy, że jest to specyficzny rodzaj multiplayera, którego najprościej przyrównać do popularnego filmu Igrzyska śmierci. W skrócie – gracze trafiają na wyspę, gdzie ich jedynym zadaniem jest przetrwać jako ostatni żywy. Na początku zabawy nie dysponuje się właściwie niczym, a wszystkie pomocne przedmioty znajduje się na mapie. Z czasem teren działań kurczy się, wymuszając na uczestnikach zabawy częstsze konfrontacje.
- Nowa era multiplayera – czy battle royale zrewolucjonizuje gry sieciowe?
- Oficjalna strona firmy Ubisoft