filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 28 września 2020, 12:00

autor: Karol Laska

Tytuł nowego Borata wystarczy, by Was kupić

Borat 2 jest już faktem, a twórcy odkryli kolejne karty i podzielili się przydługim, ale przezabawnym tytułem dzieła. Poziom skomplikowania względem pierwszej części został zachowany.

Tytuł nowego Borata wystarczy, by Was kupić - ilustracja #1
Sympatyczny wąsacz powraca na srebrny ekran.

W drugiej połowie sierpnia Sasha Baron Cohen został przyłapany na kręceniu sequela do Borata: Podpatrzone w Ameryce, aby Kazachstan rósł w siłę, a ludzie żyli dostatniej. Wiemy już nieco więcej o nadchodzącej produkcji (via TheFilmStage). Jej tytuł ma być jeszcze bardziej absurdalny od oryginału, bo brzmi Borat: Gift of Pornographic Monkey to Vice Premiere Mikhael Pence to Make Benefit Recently Dimnished Nation of Kazakhstan (próbując przetłumaczyć to sensownie na język polski wyjdzie nam coś w stylu Borat: Dar w postaci porno małpiszona dla wicepremiera Mikhaela Pence’a, by wspomóc ostatnio osłabiony naród kazachski). Brzmi super. Prawda?

Współscenarzystami dzieła, oprócz Cohena, są Anthony Hines, Dan Swimer, Dan Mazer, Lee Kern, Jena Friedman i Erica Rivinoja. Spora ekipa, choć nadal żaden z jej członków nie pisnął chociażby słówka na temat potencjalnej daty premiery filmu. Możemy być jednak pewni, że poprawi nam on humor w tych specyficznych czasach.

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

więcej