Tyle mechanizmów dawno nie widziałem w żadnym modelu! Kultowy Metal Slug na przepięknym automacie wykonanym z klocków
Lubicie Metal Sluga? Ja też, dlatego warto tutaj zajrzeć. Klockowy automat, fajne mechanizmy i stylizowane minifigurki. Pozostaje tylko wrzucić monetę i grać!
Wycieczki szkolne były fajne. Z reguły. Pamiętam, że w podstawówce, w ramach jednego z programów nauki pływania, regularnie jeździliśmy na basen. O ile samo pływanie było nawet spoko, to najbardziej z kolegami uwielbialiśmy automaty stojące w poczekalni obiektu.
Czy był już XXI wiek i każdy z nas miał własny komputer albo konsolę? Owszem. Czy mimo to wydawaliśmy ciężko zarobione (czyt. wysępione) monety na przedpotopowe automaty? Jeszcze jak!
Wśród tych automatów był Metal Slug, w którego ogrywanie wkręciliśmy się na maksa. Każdy konkurował o jak najlepszy wynik i o to, by zostać numerem jeden w rankingu. Ale finalnie chodziło po prostu o dobrą zabawę i miłe spędzanie czasu… dopóki nie kończyły się monety. Biegaliśmy wtedy jak szaleni do pobliskich sklepów, żeby rozmienić Mieszka I na drobniejsze nominały. Wszystko po to, żeby jeszcze trochę dłużej postać przy automatach i wycisnąć z nich ostatnie chwile frajdy.
Nostalgia nie ma ceny, ale fajne zestawy klocków już tak
Nostalgia to najgorsze sidła na gracza!
Wspominkowa podróż nie wzięła się znikąd – patrząc na zestaw Pantasy Metal Slug 3 Series Neogeo od razu miałem flashbacki z dzieciństwa. To kolejny po Kung Fu Pandzie zestaw tego producenta, który opisuję. I nie ukrywam, że ten wyjątkowo wyróżnia się liczbą zastosowanych mechanizmów.
Pierwsze, co rzuca się w oczy, to fakt, że jest stylizowany na wspomniany już automat do gier, z charakterystycznym joystickiem oraz przyciskami. Co najfajniejsze – to nie są tylko ozdoby, ale w pełni działające mechanizmy! Za pomocą kontrolera możemy zmienić scenę, aby na „ekranie” pojawili się główni bohaterowie gry. Z kolei przyciski odpowiadają za kontrolę działka po prawej stronie automatu, wypadanie bonusu czy obsługę pojemnika na monety.
Tak, w zestawie przewidziano możliwość wrzucenia monety. Co prawda jest to moneta wykonana z klocków, ale nikt wam nie zabroni przekonać gości, żeby dorzucili tam parę złotych… Banknoty pewnie też przyjmie. W sumie to całkiem oryginalny pomysł na skarbonkę – w końcu kto szukałby oszczędności w klockowym automacie?
Jeśli jeszcze to nie wybrzmiało w tym tekście, to zaznaczę: Pantasy to nie LEGO i różni się od niego w kilku aspektach. Chociażby w wykonaniu minifigurek – te są co prawda równie „kanciaste”, ale mają swój urok. W zestawie znajdziemy cztery takie figurki, z których każda reprezentuje grywalnego protagonistę z Metal Slug 3.
Nostalgia nie ma ceny, ale fajne zestawy klocków już tak
Detale, wszędzie pełno detali
To nie wszystkie sekrety, jakie skrywa przed nami model od Pantasy. Z boku automatu umieszczono pozycję artyleryjską ostrzeliwującą wrogi pojazd pancerny, którą obsługujemy za pomocą jednego przycisku. Wystarczy mashować przycisk, aby działko zagrało piękną serię w kierunku przeciwnika!
A zostając przy wojskach pancernych – nie mogło także zabraknąć kultowego czołgu na tle stylizowanym na samą grę. Muszę przyznać, że pomimo niewielkich rozmiarów model jest naprawdę urokliwy. Do tego dochodzi stylowa grafika nawiązująca do kultury arcade oraz same minifigurki, które pozytywnie zaskakują liczbą nadrukowanych detali. Szczególnie spodobał mi się mechanizm ukrywający power-upa w dolnej części automatu. Masa tych detali i pomysłowych rozwiązań sprawia, że czuję nostalgiczne ciepełko na serduszku.
Czy warto? W cenie 419,99 zł dostajemy naprawdę piękny zestaw kolekcjonerski. I nie mówię tu tylko o fanach Metal Slug czy automatów. To efektowny model, pełen detali, który ozdobi praktycznie każdą przestrzeń. Do zalet na pewno można zaliczyć jego interaktywność oraz nostalgiczny klimat. Warto też rozważyć ten zestaw jako opcjonalny prezent dla gracza, jeśli brakuje Wam pomysłu. Praktycznie każdy fan elektronicznej rozrywki ucieszy się z takiego gadżetu.
Metal Slug 3 w wersji klockowej
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!