autor: Szymon Liebert
Twórcy Skullgirls zbierają pieniądze na rozwój gry – potrzeba 150 tysięcy dolarów [news zaktualizowany]
Ruszyła zbiórka społecznościowa na rozwój bijatyki Skullgirls. Na dodanie do gry jednej postaci autorzy potrzebują aż 150 tysięcy dolarów. Dużo? Tak, ale tyle kosztuje tworzenie gier - tłumaczą deweloperzy. Na szczęście ich akcja cieszy się sporym zainteresowaniem.
Aktualizacja: Zgodnie z naszymi przewidywaniami, twórcy Skullgirls zebrali potrzebne 150 tysięcy dolarów na dalsze prace nad DLC do gry. Do końca akcji zostało 29 dni, więc finalna suma zapewne będzie znacznie wyższa. „Ludzie mówili nam, że zebranie 150 tysięcy dolarów w 30 dni jest niemożliwe, ale dzięki wam osiągnęliśmy to w mniej niż 24 godziny” – napisali na IndieGoGo deweloperzy. Ponadprogramowe pieniądze zostaną przeznaczone na inne dodatki.
Studio Lab Zero Games wystartowało ze zbiórką społecznościową na rozwój bijatyki Skullgirls. Autorzy zamierzają wykorzystać zebrane pieniądze do dokończenia prac nad dodatkową postacią Squigly. Na ten i inne cele potrzeba aż 150 tysięcy dolarów. Skąd tak pozornie wygórowana kwota? Deweloper skrzętnie wyjaśnia: takie są koszty produkcji gier. Na szczęście akcja prowadzona na IndieGoGo ruszyła z kopyta i najwidoczniej Lab Zero otrzyma znacznie większy zastrzyk gotówki.
Mike Zaimont i Peter Bartholow z Lab Zero Games zapowiedzieli plan wystartowania z akcją podczas jednego ze streamów dotyczących Skullgirls. Deweloperzy przyznali, że 150 tysięcy dolarów na dodanie nowej zawartości do gry może wydawać się drogą inwestycją. Panowie wyjaśnili jednak, że to tak naprawdę bardzo mało i cały plan jest możliwy dzięki poważnym cięciom płac pracowników. Na dowód studio zaprezentowało poniższą rozpiskę, dającą ciekawy wgląd w koszta produkcji gry.
Twórcy zamierzają wydać 150 tysięcy dolarów na poniższe rzeczy:
- 48 000 dolarów – płace dla 8 pracowników przez 10 tygodni
- 30 000 dolarów – animacje (zewnętrzny kontrakt)
- 4 000 – nagrywanie głosu
- 2 000 – produkcja hit-boksów (zewnętrzny kontrakt)
- 5 000 – implementacja dźwięków (zewnętrzny kontrakt)
- 20 000 – testowanie jakości
- 10 000 – certyfikaty producentów sprzętu
- 10 500 – opłaty platformy IndieGoGo
- 20 500 – produkcja i wysyłka fizycznych nagród dla uczestników zbiórki
Powyższa rozpiska dotyczy planu w wersji minimum. Deweloper ma sporo pomysłów na wykorzystanie ewentualnych nadwyżek. Wśród nich jest między innymi dodanie kolejnych postaci przy pułapach 375 i 600 tysięcy dolarów. Jeżeli uda się osiągnąć tylko 150 tysięcy dolarów i tak będziemy w dobrej sytuacji. W takim wypadku gotowa bohaterka Squigly zostanie wypuszczona za darmo na wszystkich platformach. Po trzech miesiącach DLC otrzyma cenę 5 dolarów.
Akcja Skullgirls jest ciekawa z kilku powodów. Po pierwsze, do tej pory rzadko widywaliśmy tego typu przedsięwzięcia – technicznie rzecz biorąc autorzy zbierają przecież na DLC do gry. Po drugie, zaskakuje duża popularność zbiórki, bo Lab Zero Games ma już prawie 130 tysięcy dolarów (a do końca zostało 30 dni). To z jednej strony dobra informacja dla fanów bijatyk, a z drugiej świetna reklama dla portalu IndieGoGo, funkcjonującego w cieniu Kickstartera.
Skullgirls to bijatyka 2D rozgrywająca się w świecie Canopy Kingdom, w którym wojowniczki rywalizują o artefakt Skull Heart, podobno spełniający życzenia. Skullgirls wyróżnia się systemem walki, opartym na drużynach – gracz kontroluje na przemian trzy postacie. Dzieło Lab Zero Games, znanego niegdyś jako Reverge Labs, wyszło w ubiegłym roku na PlayStation 3 i Xboksie 360. W połowie tego roku ma pojawić się konwersja na pecety.