Twórcy kultowego serialu porzucają aktorską adaptację Netflixa
Ojcowie animowanego Avatar: The Last Airbender przestali pracować nad aktorską adaptacją dla serwisu Netflix. Powodem mają być różnice w wizjach artystycznych.
Twórcy kreskówki Avatar: The Last Airbender opuścili zespół pracujący nad aktorskim serialem dla serwisu Netflix. Michael Dante DiMartino i Bryan Konietzko podjęli taką decyzję z powodu różnic dotyczących wizji artystycznej.
W liście do fanów tłumaczą, że gdy zapowiadano serial, Netflix obiecał, że aktorska adaptacja pozostanie wierna animowanemu pierwowzorowi i zapewnił, że udzieli twórcom wsparcia w realizacji ich wizji. Rzeczywistość okazała się jednak inna.
Michael Dante DiMartino podkreśla, że serial Netflixa wciąż może okazać się bardzo dobry, ale to, co trafi na ekrany będzie mocno odbiegało od planów, jakie miał wspólnie z Konietzko.
Jednocześnie twórcy zapewniają, że nie zamierzają żegnać się z uniwersum Avatara. Udostępnienie animowanego pierwowzoru na Netflixie zapewniło duży wzrost zainteresowania marką. Możliwe więc, że autorzy w przyszłości opracują kolejną kreskówkę z tego świata lub będą zaangażowani w jego rozwijanie w innych mediach, np. komiksach czy grach.
Fanom trudno będzie zrozumieć powody, dla których streamingowy gigant nie chciał zapewnić twórcom swobody artystycznej. Gdy w tym roku Avatar: The Last Airbender zadebiutował w Netflixie serial aż 61 dni spędził w dziesiątce najpopularniejszych tytułów w tym serwisie. Ten wyczyn nie udał się żadnej innej produkcji. Poprzednim rekordzistą był Ozark z 57 dniami.
Fakt, że ten wyczyn udało się osiągnąć kilkunastoletniej kreskówce pokazuje jak silna jest ta marka. Fani mieli więc powody, by oczekiwać, że Netflix zaufa ludziom, którzy opracowali animowany pierwowzór. Tak się jednak nie stało.