autor: Szymon Liebert
Twórcy Carmageddon: Reincarnation szukają pieniędzy na Kickstarterze
Twórcy Carmageddon: Reincarnation potrzebują 400 tysięcy dolarów na przypomnienie tej wyjątkowo brutalnej marki. Stainless Games poprosiło o taką kwotę fanów za pośrednictwem Kickstartera.
Studio Stainless Games poprosiło na Kickstarterze o pomoc w sfinansowaniu gry Carmageddon: Reincarnation, która ma przywrócić świetność kontrowersyjnej marce sprzed lat. Brutalne połączenie wyścigów z destrukcją powróci, jeśli gracze przekażą twórcom 400 tysięcy dolarów. Deweloper wyjaśnił w zabawnym flmie, że wyłożył sporo pieniędzy na odzyskanie praw do nazwy Carmageddon i wczesne etapy produkcji, ale wciąż potrzebuje dopływu środków.
„Fundusze zdobyte na Kickstarterze” – wyjaśnia Patrick Buckland ze Stainless Games – „pomogą zachować pełną kontrolę nad projektem”. Dodatkowe pieniądze pozwolą upewnić się, że żaden wydawca lub inwestor nie uniemożliwi twórcom umieszczenia w grze kontrowersyjnych treści (jako przykład podano przejeżdżanie staruszek lub podpalanie krów). Mówiąc krótko, za 400 tysięcy dolarów studio stworzy grę, „w którą wszyscy chcą zagrać”.
Standardowo deweloper przygotował zabawne nagrody za wsparcie projektu. Pełną grę w wersji Steam otrzymamy już za 15 dolarów. Okrągły tysiąc dolarów to możliwość wystąpienia w grze jako jeden z przechodniów, który najprawdopodobniej zostanie rozjechany dziesiątki razy przez graczy. Za 7 500 dolarów studio Stainless Games zaprasza na wizytę w swojej siedzibie i wspólną imprezę.
Akcja Carmageddon: Reincarnation ruszyła stosunkowo niedawno, a już przyciągnęła ponad 2 tysiące osób, które przekazały około 80 tysięcy dolarów. To oznacza, że Stainless Games najprawdopodobniej dość szybko zbierze potrzebną kwotę (a nawet znacznie więcej). Pokazuje to siłę marki Carmageddon oraz sentyment graczy. Wydana w 1997 roku pierwsza część serii szybko zyskała status kultowej ze względu na zwariowaną treść i świetne wykonanie.