Twórca Strażników potępia filmy superbohaterskie
Alan Moore udzielił wywiadu, w którym skrytykował filmy o superbohaterach. Zdaniem twórcy komiksu Strażnicy psują one kino oraz kulturę, a także mają zły wpływ na widzów.
- Alan Moore uważa, że filmy o superbohaterach prowadzą do infantylizacji widzów.
- Twórca komiksu Strażnicy upatruje popularności filmów z postaciami o nadprzyrodzonych mocach w próbie ucieczki przed rzeczywistością.
- Zdaniem Moore’a superbohaterowie powstali z myślą o dzieciach, a próba dostosowania ich do osób dorosłych prowadzi do groteski.
Alan Moore - twórca kultowych komiksów pokroju Strażników (Watchmen) oraz V jak vendetta - udzielił wywiadu redakcji serwisu Deadline. Rozmowa dotyczyła głównie jego nowego projektu, czyli obrazu The Show, który nie tylko napisał, ale gra w nim także jedną z ról. Moore wykorzystał tę okazję, by jeszcze raz skrytykować filmy o superbohaterach - jego zdaniem są niebezpieczne i prowadzą do infantylizacji społeczeństwa. Na szczęście tym razem obyło się bez klątw, które podobno ma w zwyczaju rzucać.
Moore wyznał, że od czasów Batmana Tima Burtona (premiera miała miejsce w 1989 roku) nie oglądał żadnego filmu o superbohaterach. Jego zdaniem tego typu produkcje źle wpływają na kino oraz kulturę.
Kilka lat temu powiedziałem, że uważam to za niebezpieczny znak, iż setki tysięcy dorosłych ludzi ustawia się w kolejce, chcąc zobaczyć postacie, które powstały 50 lat temu, by zabawiać 12-latków. Wyglądało to na pragnienie ucieczki od problemów współczesnego świata oraz powrotu do wspominanego z nostalgią dzieciństwa.
W swoich rozważaniach idzie o krok dalej. Według scenarzysty debiut 6 filmów superbohaterskich w tym samym roku, w którym do władzy w Stanach Zjednoczonych doszedł Donald Trump, a Wielka Brytania postanowiła opuścić Unię Europejską, nie jest dziełem przypadku. Wiąże się to z chęcią zaprzeczenia rzeczywistości oraz szukania prostych rozwiązań.
Alan Moore tworzył komiksy przez 40 lat, wyznał jednak, że nie chciałby już do nich wracać, ponieważ za bardzo kojarzone są z filmami, których tak nie cierpi. Z pewnością nie poświęci także czasu żadnej ze współczesnych produkcji tego typu. Scenarzysta podkreślił, że superbohaterowie powstali w późnych latach 30. ubiegłego wieku z myślą o dzieciach i to dla nich są najlepszą rozrywką. Próba skierowania ich do dorosłych prowadzi do groteski.
Moore częściową winą obarczył także siebie. Twierdzi, że tworząc dzieła dla dojrzałych odbiorców, przyczynił się do rozpowszechnienia opinii, że „komiksy dorosły”. W rzeczywistości jednak tak stało się tylko z niewielką ich częścią.
Ciekawi mnie Wasze zdanie na ten temat. Czy przez filmy pokroju Iron Mana oraz Avengersów faktycznie stajemy się coraz bardziej dziecinni?