Twórca Spawna wyjaśnił, jak Joker wpłynął na nowy film o antybohaterze
Przed twórcami Spawna otworzyły się nowe możliwości, dzięki Jokerowi z 2019 roku. W wywiadzie Todd McFarlane wyjaśnił również, przed jakim wyzwaniem stoi cała ekipa odpowiedzialna za adaptację komiksu.
Spawn jest jednym z najpopularniejszych antybohaterów świata komiksu, ale niestety prace nad ekranizacją jego przygód przebiegają dosyć wolno. Potwierdza to Todd McFarlane, który w wywiadzie wspomniał, iż najważniejszym zadaniem na 2023 rok jest właśnie film i ekipa planuje „drugą rundę z projektem scenariusza”. Pojawiły się jednak lepsze wiadomości na temat wizji, jaką ma prezentować produkcja (via CBR).
Todd McFarlane zdradził, iż wszystkim zależy, żeby widowisko znalazło się w kategorii R (w Polsce prawdopodobnie film będzie od 15 lub 16 roku życia), podobnie jak Joker z 2019 roku, który zdaniem autora Spawna wytyczył nowy szlak:
Wszyscy tutaj zastanawiamy się przynajmniej nad kategorią R. Kiedy mówiłem, że zamierzam napisać, wyprodukować i wyreżyserować Spawna, to od początku chciałem to zrobić z myślą o kategorii R. Załoga na pokładzie, a zwłaszcza scenarzyści, również chcą iść w tym kierunku, co jest świetne. Przekonamy się jeszcze, jak na ten pomysł zareaguje studio. Dobrze wykonany film dla w kategorii R może przejść, ponieważ Joker wytyczył szlak, którym teraz my możemy podążać.
Mamy jednak jeszcze inny, większy problem: w jakim kierunku chcemy rozwijać tę ekranizację? Za zamkniętymi drzwiami prowadzimy dużo rozmów na temat tego, jak chcemy sprzedać nasz obraz. Tutaj mam na myśli dwie koncepcje: po prostu tworzymy jedną produkcję ze Spawnem i to koniec, czy dodatkowo sprzedamy część tych postaci, o których z tobą rozmawiałem [w wywiadzie], żeby przygotować podłoże pod coś większego?
Autor nie doprecyzował, co ma na myśli mówiąc o wytyczaniu szlaku. Można jednak założyć, iż od czasu pojawienia się Jokera, łatwiej jest przekonać duże studia do produkcji bardziej dojrzałych i brutalnych produkcji skierowanych do masowego widza. Teraz pozostaje czekać, aż w końcu ekipie uda się dokończyć scenariusz, a następnie ruszyć z dalszą produkcją filmu.
Może Cię też zainteresować:
- Najlepszy serial o Batmanie powrócił i znowu mnie zauroczył
- Ant Man i Osa: Kwantomania pokazał mi, że Marvel błądzi
- Mój ukochany twórca przesadził. Jego serial superbohaterski to męczarnia