Twórca Rodu smoka wyjaśnia posunięcie Aemonda Targaryena z finału sezonu
Zmiany względem literackiego pierwowzoru nie są w serialach niczym nowym. Najnowszym przykładem jest Ród smoka, gdzie w ostatnim odcinku zmieniono wydarzenie znane z książek.
Uwaga! Tekst zawiera spoilery z dziesiątego odcinka Rodu smoka.
Dzisiejszej nocy zadebiutował ostatni odcinek pierwszego sezonu Rodu smoka. Widzowie serialu mogą więc zobaczyć, jak pierwsza część serialu całościowo wypadła w porównaniu z literackim pierwowzorem.
Oczywiście, jak można się było spodziewać, na przestrzeni wyemitowanych odcinków twórcy zdecydowali się na wprowadzenie kilku zmian. Nie obyło się również bez dodania kilku wątków nieznanych z książki napisanej przez George’a R.R. Martina.
Zmian nie zabrakło również w finałowym epizodzie, kończącym pierwszy sezon. Jedna z nich dotyczy śmierci Luke’a, spowodowanej przez Aemonda. W książkach ten drugi bohater doprowadził do tego z premedytacją, zaś serialowa śmierć syna Rhaenyry była wynikiem wypadku.
W wywiadzie dla portalu Variety kwestię tę poruszył Ryan Condal, jeden z showrunnerów Rodu smoka.
W książce Aemond zabija Luke’a umyślnie. Dlaczego zdecydowałeś, żeby zmienić to w wypadek?
Historycy powiedzieli nam, że Aemond zamierzał zabić Luke'a, ale nie sądzę, by ktokolwiek z nich mógł twierdzić, że wiedział, co tak naprawdę działo się w głowie Aemonda. Zakwestionowałbym również słowo „wypadek”. Aemond wsiadł przecież na swojego smoka i gonił siostrzeńca przez chmury, krzycząc i wrzeszcząc na niego, rozdrażniając jego smoka i rozpoczynając walkę. Nie mógł wiedzieć, jak zareagują Arrax lub Luke, a wszystko skończyło się tragedią. Nie sądzę, żeby było to zamiarem Aemonda. O to właśnie w tym wszystkim chodzi: jest to wojna wielu cięć, która prowadzi do naprawdę krwawej rany. Dodaje złożoności i niuansów postaci, która jest dzięki temu interesująca.
Wyjaśnienie showrunnera jasno pokazuje, że zachowanie Aemonda mogło, ale niekoniecznie musiało prowadzić do wypadku. Niemniej jednak śmierć Luke’a będzie dramatyczna w skutkach, bowiem będzie to tak naprawdę początek Tańca Smoków – wojny domowej Targaryenów, na którą czekają widzowie Rodu smoka.
To właśnie to wydarzenie z pewnością będzie w centrum uwagi drugiego sezonu serialu. Można się spodziewać, że wtedy twórcy również zdecydują się na wprowadzenie kilku zmian w porównaniu z materiałem źródłowym. Ważne, żeby tylko nie odeszli od niego zbyt daleko.
Może Cię zainteresować:
- Ród smoka po raz pierwszy pobił Pierścienie Władzy w wynikach oglądalności
- Sprawdzamy, kto stoi po stronie Rhaenyry w Rodzie smoka po 9. odcinku
- Scenarzystka Rodu smoka i Eve Best wyjaśniają decyzję Rhaenys z 9. odcinka