Trainz Simulator: A New Era – trwa zbiórka pieniędzy na nowy symulator pociągów z rewolucyjną technologią
Studio N3V Games, znane dawniej jako Auran, rozpoczęło na Kickstarterze zbiórkę pieniędzy na grę Trainz Simulator: A New Era. Twórcy opracowują od początku zaawansowaną technologię, która przeniesie ich dzieło w „nową erę” i pozwoli uczynić duży krok naprzód w rozwoju serii.
- Kolejny symulator pociągów od studia N3V Games (dawnego Auran)
- Podstawowe mechanizmy rozgrywki nie ulegną zmianie
- Największą nowością stworzony od podstaw, zaawansowany silnik graficzny i fizyczny
- Planowana premiera: grudzień 2014
- Docelowe platformy sprzętowe: PC, Mac, urządzenia mobilne (2015); niewielka szansa na wydania konsolowe
Kolejny deweloper upatruje szansy w Kickstarterze na przywrócenie świetności swojej marce i stworzenie dzieła, jakiego życzą sobie fani. Tym razem mowa o australijskim studiu N3V Games, niegdyś znanym pod nazwą Auran, które postanowiło skorzystać ze wspomnianej platformy crowdfundingowej, by odnowić serię Trainz Simulator. Jeśli do 17 grudnia twórcom uda się zebrać 165 tysięcy dolarów australijskich (w przeliczeniu około 150 tysięcy dolarów amerykańskich), przed końcem przyszłego roku otrzymamy nową odsłonę wspomnianego cyklu, zatytułowaną A New Era. Ma być to wejście w „nową erę” w historii omawianej marki.
Opis gry
Podstawowe założenia rozgrywki pozostaną niezmienione. W dalszym ciągu będziemy mieli do czynienia z produkcją spełniającą marzenia wszystkich, którzy w młodzieńczych latach bawili się puszczaniem miniaturowych pociągów po makietach. Graczom przyjdzie więc wyrzeźbić teren, ułożyć na nim tory, a następnie puścić po nich skład kolejowy, wcielając się w maszynistę, który ma za zadanie bezpiecznie pokonać trasę, zbierając pasażerów na stacjach, zatrzymując się celem załadunku różnych towarów etc.
Rewolucja ma być widoczna przede wszystkim w technologicznej stronie tytułu. Gros środków zgromadzonych przez twórców zostanie bowiem przeznaczony na stworzenie nowego silnika, nazwanego wstępnie E2. Pozwoli on na wyniesienie oprawy graficznej na nieporównanie wyższy poziom. Modele otrzymają jeszcze więcej szczegółów, otoczenie torów stanie się znacznie bogatsze w różne obiekty i bardziej żywe, ponadto zobaczymy wiele zaawansowanych efektów, takich jak HDR, dynamiczne oświetlenie i cieniowanie, tudzież spektakularne skutki zmiennych warunków atmosferycznych. Liczba tego rodzaju czynników i ostateczna jakość grafiki będzie uzależniona od zgromadzonej ilości pieniędzy.
Oprócz widowiskowej oprawy, nowa technologia pozwoli także znacząco poprawić model fizyczny i, co za tym idzie, realizm zachowania się pociągu. Tym samym zwolennicy autentyczności otrzymają jeszcze większe wyzwanie niż dotychczas, ale twórcy zapowiadają, że w grze nie zabraknie rozmaitych ułatwień, by osoby, które nigdy nie siedziały w kabinie maszynisty, również były w stanie opanować pojazd.
Cele dodatkowe
Jak przystało na crowdfundingowy projekt, przekroczenie minimalnej kwoty zbiórki pozwoli twórcom na realizację rozlicznych celów dodatkowych. Większość z nich koncentruje się na wspomnianych usprawnieniach warstwy technologicznej produkcji – odpowiednio duża kwota wzbogaci silnik między innymi o animowanych pasażerów i infrastrukturę przemysłową, czy też bardziej zaawansowaną sztuczną inteligencję, realistyczny model kolizji i zniszczeń czy prototypowy system ładunku.
Jeżeli deweloperowi uda się zaimplementować wymienione elementy, będziemy mogli spodziewać się także trybu rozgrywki wieloosobowej, przygotowania portu na inne platformy sprzętowe (nie sprecyzowano jakie), a także wsparcia dla technologii pokroju AMD Mantle czy Oculus Rift. Niestety, studio N3V Games nie pokusiło się o podanie kwot, których potrzeba, aby zrealizować owe cele dodatkowe (jakkolwiek wiemy, że pierwsza pozycja na liście zostanie wcielona w życie, jeśli na konto twórców trafi 265 tysięcy dolarów australijskich.
Dostępne zestawy i ich ceny
By zagwarantować sobie własną kopię Trainz Simulator: A New Era, należy wesprzeć twórców kwotą minimum 25 dolarów (w przeliczeniu około 70 zł) – miejcie jednak na uwadze, że jest to Driver Edition, czyli wersja pozbawiona trybu rzeźbienia terenu i wytyczania tras (innymi słowy, budowania „makiet”). Ceny zestawów z nieokrojonym wydaniem gry zaczynają się od 45 dolarów (ok. 125 zł) i gwarantują one również możliwość uczestnictwa w beta testach (niestety, nie podano ich terminu). Podane kwoty dotyczą wydań cyfrowych – by otrzymać tytuł w pudełku, do kosztów należy doliczyć 10 dolarów. Pełną listę pakietów, w których produkcja jest dostępna, znajdziecie na stronie zbiórki.
Jak wspomniano, ukończenie prac nad Trainz Simulator: A New Era zaplanowano na grudzień 2014 roku. Biorąc pod uwagę, że zakończenie zbiórki nastąpi za trzynaście dni, a do osiągnięcia kwoty minimalnej twórcom brakuje niewiele ponad 25 tysięcy dolarów, wszystko wskazuje na to, że deweloperowi uda się spełnić obietnicę. Z drugiej strony, projekt nie cieszy się aż tak dużym wsparciem, by oczekiwać, że wszystkie cele dodatkowe doczekają się realizacji, toteż według wszelkiego prawdopodobieństwa docelowymi platformami sprzętowymi tytułu pozostaną komputery PC i Mac. Na koniec warto wspomnieć, że w 2015 roku możemy otrzymać mobilną wersję omawianego tytułu.
- Kickstarterowa strona zbiórki na grę Trainz Simulator: A New Era
- Oficjalna strona internetowa serii Trainz Simulator
- Oficjalna strona internetowa studia N3V Games