Towns, czyli jak zostać burmistrzem Tristram
Przybliżamy grę Towns, czyli strategię, w której wcielamy się w burmistrza wioski zlokalizowanej nad pełnymi potworów podziemiami.
Studio Valve właśnie ujawniło listę pierwszych gier, które zakwalifikowały się na serwis Steam za pośrednictwem napędzanej głosami użytkowników platformy Steam Greenlight. Wśród nich jest sporo dobrze już znanych produkcji niezależnych, takich jak Project Zomboid, Organ Trail, Routine czy mod Black Mesa. Ja jednak chcę zwrócić Waszą uwagę na znacznie mniej znany, ale równie obiecujący, projekt, który znalazł się wśród tych wybrańców. Jest nim strategia Towns, oparta na prostym, ale jednocześnie bardzo atrakcyjnym pomyśle. Wcielamy się w niej bowiem w burmistrza jednej z wiosek, jakie występują w grach hack-n-slash typu Diablo. Innymi słowy, poza dbaniem o własnych mieszkańców i rozwojem ekonomii, musimy także radzić sobie z faktem, że pod fundamentami domów znajdują się pełne potworów lochy oraz zaopatrywać przybywających z ich powodów poszukiwaczy przygód.
Towns to strategia ekonomiczna doprawiona solidną dawką wojennego RTS-a i elementami RPG. Autorzy pełnymi garściami czerpali z takich tytułów jak Dungeon Keeper, Diablo i Dwarf Fortress, ale uzyskany w ten sposób koktajl okazuje się mieć własny unikalny smak. Eksplorowanie podziemnych lochów, mordowanie hord potworów i gromadzenie skarbów to standard wśród gier RPG. Grając w tego typu produkcje najczęściej napotykamy małe miasteczka i wioski, zlokalizowane akurat nad bramami piekieł, w których możemy sprzedać łupy, kupić ekwipunek i odpocząć pomiędzy kolejnymi eskapadami. Co jednak dzieje się z tymi miasteczkami, po tym jak bohaterowie odejdą na kolejną przygodę? O tym właśnie postanowili opowiedzieć twórcy Towns.
Jako burmistrz takiej wioski naszym zadaniem ma być przede wszystkim ściąganie z okolic poszukiwaczy przygód. Zachęceni do odwiedzin bohaterowie na własną rękę będą udawali się do podziemi, mordowali potwory, gromadzili skarby i nabierali doświadczenia. My natomiast mamy im w tym pomóc. Podstawowe mechanizmy zabawy przypominają strategie ekonomiczne w stylu serii takich jak Anno czy Settlers. Do naszych obowiązków należy zatem m.in. wznoszenie mieszkań dla ludności oraz budowanie zakładów rzemieślniczych dla cieśli, kamieniarzy czy kowali. Oczywiście, wszystko to kosztuje, a ludzie nie lubią pracować o pustych żołądkach, więc konieczne jest także gromadzenie surowców, w tym ścinanie drzew, wydobywanie węgla, żelaza i miedzi, zbieranie owoców, sadzenie zbóż i ich żniwa.
Konieczne jest także wytwarzanie uzbrojenia, gdyż raptem dwa piętra pod naszą idylliczną wioską zaczynają się podziemne lochy zapełnione monstrami, których jedynym pragnieniem jest rozerwanie naszych osadników na małe rozpikselowane strzępy. Bestiariusz jest bogaty i wśród napotkanych potworów znajdziemy większość standardów gatunku fantasy, od żarłocznych galaret, przez gigantyczne pająki i gobliny, aż na olbrzymich wilkorach kończąc. Prędzej czy później wszystkie te potworności opuszczają lochy, wychodzą na żer i dopóki ktoś ich nie powstrzyma będą zabijały każdego napotkanego nieszczęśnika. Zdarzają się nawet prawdziwe oblężenia, w których hordy wrogów próbują zrównać miasteczko z ziemią. Z takim niebezpieczeństwami potrafią sobie poradzić okoliczny bohaterowie, ale nie zawsze możemy liczyć na ich pomoc. Dlatego tak ważne jest uzbrajanie osadników i dawanie im pancerzy. Nawet zwykły zaostrzony kijek może okazać się skutecznym narzędziem mordu, choć lepiej oczywiście postarać się o ekwipunek wykonany z żelaza.
Istotną rolę odegrają też elementy RPG, obracające się wokół przybywających do naszej osady poszukiwaczy przygód. Aby zachęcić ich do odwiedzin konieczne będzie wybudowanie tawerny, gdzie śmiałkowie się zatrzymają, początkowo tylko na trzy dni, ale jeśli im dogodzimy, to przedłużą oni swój pobyt. Wszyscy ci bohaterowie mają być niczym postacie z gier roleplaying. Będą mieli różne klasy, statystyki i umiejętności. Nie tylko pomogą nam w radzeniu sobie z potworami, ale pojawi się również opcja zlecania im misji, np. wysyłając ich aby oczyścili sekcje podziemi, albo przynieśli cenny skarb. Nie będziemy jednak nigdy bezpośredni sterowali tymi herosami. Zamiast tego pokierujemy nimi w sposób pośredni – zatrudniając ich do wykonania zadań, dbając o ich potrzeby oraz dostarczając im ekwipunku. W planach jest również tryb multiplayer, pozwalający zarówno na kooperację, jak i rywalizację pomiędzy wioskami graczy.
Towns jest obecnie w fazie alpha i ciągle dodawane są nowe funkcje. Na oficjalnej stronie można już składać zamówienia przedpremierowe. Pre-order kosztuje 9,99 euro (około 40 zł) i zapewnia dostęp do wersji testowej. Autorzy stosują model podobny do Minecrafta, więc w dniu premiery pełnej wersji cena podskoczy do 15 euro.