autor: Michał Zieliński
Tony Hawk: RIDE - jazda warta ceny?
Na ramionach Tony Hawk: RIDE ciąży bardzo odpowiedzialna misja. Gra ma za zadanie przywrócić dawną chwałę serii i zdetronizować rządzące od niedawna SKATE. Według Activision, pomoże jej w tym unikalna deska, która całkowicie odmieni wizję gier skate'owych. Jak jednak działa dziwaczne akcesorium?
Na ramionach Tony Hawk: RIDE ciąży bardzo odpowiedzialna misja. Gra ma za zadanie przywrócić dawną chwałę serii i zdetronizować rządzące od niedawna SKATE. Według Activision, pomoże jej w tym unikalna deska, która całkowicie odmieni wizję gier skate'owych. Jak jednak działa dziwaczne akcesorium?
Wczoraj mogliście przeczytać o sugerowanej cenie zestawu obejmującego Tony Hawk: RIDE i plastikową deseczkę. Cóż, trzeba przyznać, że koszty oscylujące wokół 500 zł raczej nie budzą pozytywnych emocji. Sytuacja ulegnie jednak poprawie, jeżeli okaże się, że urządzenie wyposażono w innowacyjną technologię, która zagwarantuje komfortową zabawę i hektolitry frajdy. W ocenie może pomóc materiał opublikowany przez USA Today. Podczas ponad 2-minutowego nagrania redaktor prestiżowej witryny oraz jeden z deweloperów starają się przybliżyć zasady funkcjonowania wynalazku.
Trzeba przyznać, że zamysł teoretycznie powinien się sprawdzić. Plastikową deskę wyposażono w dwa sensory ruchu. Jeden z nich odpowiada za rotację, natomiast drugi sprawuje pieczę nad przechyłami wykonywanymi w pionie. Nie martwcie się, sesja z Tony Hawk: RIDE nie niesie ze sobą szeregu skomplikowanych ewolucji. Co prawda zabawa wymaga odrobinę wprawy, jednak wszystkie tricki wykonuje się bardzo intuicyjnie. Oprócz wspomnianych sensorów, do dyspozycji gracza oddano 4 miejsca, których dotknięcie zaowocuje jednym z kilku rodzajów grabów. Wedle słów dewelopera, daje to niezliczoną liczbę kombinacji, co przekłada się na niczym nieskrępowane śmiganie po wirtualnych skateparkach. Jak to wygląda w praktyce? Oglądając film, można odnieść wrażenie, że kontroler jest bardzo czuły. Urządzenie bez trudu przenosi komendy dziennikarza na ekran telewizora. Niestety, osoby z upośledzonym błędnikiem raczej nie będą czerpać przyjemności z obcowania z nowym Hawkiem. By w pełni cieszyć się jazdą, potrzebny jest chociaż minimalnie rozwinięty zmysł równowagi.
Jeżeli powyższy film nie do końca Was przekonuje, to warto zapoznać się z reportażem umieszczonym na Gamtrailers. W ponad 20-minutowym nagraniu prezenterzy wraz z twórcami krok po kroku opisują wszystkie aspekty nowej produkcji. Na koniec pozostaje się zastanowić, czy nie lepiej wydać kasę na prawdziwą deskorolkę. Cóż, wygibasy przed ekranem z pewnością nie dostarczą tyle wrażeń co zaliczenie gapa na lokalnej miejscówce. Z drugiej strony, podobne wątpliwości pojawiły się podczas premiery Guitar Hero. Resztę dopowiedzcie sobie sami.