The War of the Ring - to tylko początek...
Po tym jak przemysł filmowy dorósł w końcu do tego by wyprodukować kinową adaptację Władcy Pierścieni, ruszyła wielka finansowa machina związana z zarobieniem na tym jak największych pieniędzy. Szał ogarnął zarówno producentów płatków śniadaniowych (liczne promocje czy konkursy typu wytnij z opakowania, a.....) jak i firmy wydające książki (w księgarniach mamy już kilkanaście różnych wydań trylogii Tolkiena) oraz w końcu branżę gier komputerowych. W ostatnim czasie pojawiło się, lub ma się wkrótce pojawić, kilka tytułów z członem The Lord of the Rings w tytule, opartych na poszczególnych częściach książki bądź filmu – wszystkie reprezentują gatunek action/adventure, poza jedną The Lord of the Rings: The War of the Ring zespołu Liquid Entertainment będącą klasycznym RTS-em. Serwis Computer and Video Games przeprowadził wywiad z twórcami tego tytułu i dowiedział się, iż The War of the Ring
Po tym jak przemysł filmowy dorósł w końcu do tego by wyprodukować kinową adaptację Władcy Pierścieni, ruszyła wielka finansowa machina związana z zarobieniem na tym jak największych pieniędzy. Szał ogarnął zarówno producentów płatków śniadaniowych (liczne promocje czy konkursy typu wytnij z opakowania, a.....) jak i firmy wydające książki (w księgarniach mamy już kilkanaście różnych wydań trylogii Tolkiena) oraz w końcu branżę gier komputerowych. W ostatnim czasie pojawiło się, lub ma się wkrótce pojawić, kilka tytułów z członem The Lord of the Rings w tytule, opartych na poszczególnych częściach książki bądź filmu – wszystkie reprezentują gatunek action/adventure, poza jedną The Lord of the Rings: The War of the Ring zespołu Liquid Entertainment będącą klasycznym RTS-em. Serwis Computer and Video Games przeprowadził wywiad z twórcami tego tytułu i dowiedział się, iż The War of the Ring to tylko początek całej strategicznej serii.
Otóż Ed Del Castillo, szef Liquid Entertainment zdradził, iż gra o której mowa ma być tylko początkiem całej serii (oczywiście jest to uzależnione od jej sprzedaży), oraz, iż już w chwili obecnej planowane jest stworzenie dodatku do niej. Biorąc pod uwagę tematykę i brak konkurencji w dziedzinie RTS-ów osadzonych w Śródziemiu można być pewnym, że sprzeda się dobrze, aczkolwiek, niestety po zapoznaniu się z całością, nie mogę powiedzieć, iż wniesie ona dużo nowego do gatunku. Nie znaczy to też, iż będzie grą złą – ot dobrej jakości strategia czasu rzeczywistego zawierająca wszystkie składniki typowego RTS-a, osadzona w unikalnym świecie.
Będzie to połączenie tego, co widzieliśmy w poprzedniej produkcji Liquid Entertainment, Battle Realms, oraz trzeciej części serii Warcraft. Akcja ma być bardzo luźno związana z fabułą trylogii, a skupi się na wielkich bitwach i potyczkach, które stoczyły siły dobra i zła, a nie na samym pierścieniu i jego powierniku. Dowodzić będziemy siłami składającymi z kilkudziesięciu jednostek (w większości bitew weźmie udział od 20 do 100 oddziałów, a w największych nawet i 200). Podobnież jak w obu wymienionych na wstępie tytułach pojawią się bohaterowie (po stronie złej około ośmiu, po dobrej piętnastu), którzy pełnić będą nadrzędną rolę w walce i fabule (nie mogą zginąć, tylko ewentualnie mogą zostać pokonani i uwięzieni), a także posiadać będą unikalne umiejętności, będzie wzrastać ich doświadczenie, itp.
System ekonomiczny też nie będzie niczym nowym, ot sprawdzony schemat surowców, które posłużą do budowania osad i budynków oraz formowania armii. Podobnież sytuacja ma się z drzewem wynalazków, różnymi ulepszeniami jednostek czy też budowli. Poza rozgrywką jednoosobową, gra pozwoli również na zmagania wieloosobowe, do ośmiu osób równocześnie, w sieci lokalnej i Internecie.
Reasumując i patrząc na screeny (galeria) wprost nie mogę się powstrzymać, by tak podsumować The Lord of the Rings: The War of the Ring - Warcraft III w Śródziemiu – nic rewolucyjnego, ale dla fanów tego typu rozgrywki zawsze te kilka dni, może tygodni dobrej rozrywki...