Detal z 3. odcinka The Last of Us budzi wątpliwości u Stephena Kinga i innych widzów
Trzeci odcinek The Last of Us od HBO przez wielu został szybko okrzyknięty mianem jak dotąd najlepszego epizodu serialu. Poza tym, że wzbudził wiele emocji, zaczął także rodzić pewne wątpliwości u fanów. Sytuację skomentował nawet Stephen King.
Najnowszy odcinek The Last of Us w dużej mierze przedstawia historię Billa i Franka, postaci, które występują w grze, ale nie poświęca im się tak dużo uwagi. Twórcy zmienili ten wątek, dając widzom chwytające za serce i głębokie spojrzenie na więź, jaka połączyła obu mężczyzn. Jednak to nie Bill i Frank wzbudzili wątpliwości wśród fanów, a geografia okolic Bostonu, która nijak ma się do stanu faktycznego.
Może Cię zainteresować:
- Twórcy Wiedźmina Netflixa ponoć nadal mają w planach 4. I 5. sezon
- Serial The Last of Us w 3. Odcinku dopracował jedynie sugerowany w grze romans
- Scenarzyści Avatara 2 wyjaśniają skomplikowaną relację Neytiri i Spidera
Trzeci odcinek stworzonej przez HBO adaptacji otwiera scena z Joelem spędzającym czas nad rzeką. Po chwili w lewym dolnym rogu ekranu wyświetla się napis „10 mil na zachód od Bostonu” (ok. 16 km). Geograficznie Boston leży na płaskim terenie, a na ekranie widzimy górską scenerię z przepływającą między skałami rzeką i porośniętymi gęstym lasem górami w tle. Warto zaznaczyć, że The Last of Us kręcono między innymi w Calgary w Kanadzie, dlatego widok przypomina właśnie surową Kanadę, bądź północne stany USA. Niemożliwe jest, by tereny te leżały 10 mil na zachód od Bostonu, co zresztą skomentował sam Stephen King na swoim Twitterze.
Równocześnie razem z wpisem Kinga w sieci pojawiło się więcej tweetów wyśmiewających ten aspekt najnowszego odcinka The Last of Us.
Na zaczepkę Stephena Kinga w stronę twórców serialu odpowiedziała Allie Mac Kay, znana w USA reporterka KTLA Morning News. Kobieta zapytała pisarza, „czy tylko tyle wyniósł z jednego z najpiękniejszych odcinków w historii telewizji?”. King odpowiedział krótko, że epizod mu się podobał i nie skomentował szerzej wypowiedzi dziennikarki.
Kto by pomyślał, że tak mały szczegół wywoła tyle emocji. Choć trzeci odcinek The Last of Us przez wielu uznawany jest za fenomenalny, to jednak błędne przedstawienie terenów Massachusetts doczekało się krytyki ukrytej pod płaszczykiem żartów. Pozostaje liczyć na to, że twórcy nie zaserwują nam kolejnego błędu, choć może od samego początku liczyli na rozgłos i reakcję w mediach społecznościowych.