autor: Wojciech Antonowicz
The Elder Scrolls III: Morrowind – już jest !
Co prawda nie było jeszcze oficjalnego komunikatu firmy Bethesda Softworks na temat premiery tej super produkcji, (oficjalny komunikat pojawi się prawdopodobnie w ciągu najbliższych kilkunastu godzin) lecz jak donoszą nasi informatorzy zarówno EBStore jak i Amazon rozpoczęły dzisiaj wysyłkę tej gry to tych szczęśliwców którzy zamówili ją w przedsprzedaży.
Co prawda nie było jeszcze oficjalnego komunikatu firmy Bethesda Softworks na temat premiery tej super produkcji, (oficjalny komunikat pojawi się prawdopodobnie w ciągu najbliższych kilkunastu godzin) lecz jak donoszą nasi informatorzy zarówno EBStore jak i Amazon rozpoczęły dzisiaj wysyłkę tej gry to tych szczęśliwców którzy zamówili ją w przedsprzedaży.
Wszyscy miłośnicy cRPG na dźwięk słowa Morrowind już od jakiegoś czasu nerwowo obgryzają paznokcie. Gra przygotowywana ponad trzy lata, wyposażona we wspaniały (acz wymagający szybkich komputerów) silnik graficzny, wielki i bardzo skomplikowany świat, dialogi i fabułę na 4500 stron maszynopisu i wszystkie niespełnione marzenia graczy, w mniemaniu wielu ma się okazać grą roleplay wszechczasów.
Czy tak się stanie zobaczymy. Ja stawiam że tak.
Przyznaję również osobistą nagrodę pracownikom firmy Bethesda Softworks za to iż przez te wszystkie lata nie wypuścili żadnych wersji alfa, beta czy też innych pełnych grywanych wersji gry, co spowodowało iż NIE MA do dnia dzisiejszego pirackich wersji tej gry na rynku. W związku z tym iż jeden z pracowników Bethesdy przechwalał się tym faktem, postanowiłem zrobić na ten temat mały research. I rzeczywiście, nie ma w sieci żadnej wersji tej gry, a co ciekawsze na większości forum dyskusyjnych poświęconych nielegalnemu obrotowi oprogramowaniem pojawiają się głosy „idźcie i kupcie oryginał bo warto”. Brawo, brawo !!!
Od razu przyszła mi na myśl spiskowa teoria świata i z pozoru absurdalny pomysł iż Bethesda zapłaciła ludziom rozpowszechniającym nielegalne oprogramowanie za to aby gra ta nie płynęła pirackimi kanałami. Czyż to nie jest idealny sposób na walkę z piractwem :). Ale to oczywiście żart. Tak czy inaczej fakt iż gra jest w sklepach a nie ma jej w nielegalnym obiegu na zachodnim rynku jest ostatnimi czasy rzadkością i z pewnością wpłynie bardzo pozytywnie na wyniki sprzedaży Morrowinda. Jeszcze raz brawo !.