autor: Krzysztof Sobiepan
The Banner Saga 3 – finał trylogii ma powstać za wszelką cenę
John Watson – założyciel studia Stoic Games – jest przekonany o konieczności zakończenia fabuły serii The Banner Saga za pomocą trzeciego tytułu, niezależnie od rynkowego sukcesu. W udzielonym wywiadzie wspomina także o powodach niezadowalającej sprzedaży gry The Banner Saga 2.
- gatunek: taktyczne cRPG inspirowane mitologią nordycką;
- rozgrywka polega na podejmowaniu trudnych decyzji w czasie podróży karawaną w stylizowanym świecie wikingów;
- warstwa strategiczna przeplatana jest turowymi potyczkami. Z siłami wroga walczymy z pomocą różnorodnych herosów z unikalnymi zdolnościami;
- na pochwałę zasługuje zajmująca fabuła oraz plejada dobrze wykreowanych bohaterów.
Cykl The Banner Saga zawsze był projektem ambitnym. Jego początek to dobry pomysł i udana kampania Kickstarter w 2012 roku, podczas której zebrano ponad 700 tysięcy dolarów, czyli siedem razy tyle, o ile prosili twórcy. Po dwuletnim oczekiwaniu The Banner Saga zadebiutowała na rynku i została obsypana pozytywnymi recenzjami oraz nagrodzona dobrymi wynikami sprzedaży (ok. 777 tys. posiadaczy gry na Steam, wedle serwisu SteamSpy). Małe studio Stoic Games miało jednak wielkie plany.
W kwietniu zeszłego roku miał swoją premierę kolejny tytuł – The Banner Saga 2. Kontynuował on wątki fabularne „jedynki” i rozwinął mechaniki turowej strategii. Ponownie był jednogłośnie chwalony przez krytyków, lecz tym razem nie utrzymał uwagi graczy, a sprzedaż nie dorosła do pięt poprzedniczce (szacunkowo ok. 89 tys. właścicieli na Steam). Takie wyniki wstrząsnęłyby wieloma deweloperami, lecz nie Johnem Watsonem – założycielem Stoic Games. W wywiadzie udzielonym dla serwisu gamesindustry.biz stwierdził on kategorycznie, że mimo słabych wyników zakończenie musi powstać. Przy okazji zapewnił wgląd w powody kiepskiej sprzedaży ostatniego dzieła dewelopera.
Co więc poszło nie tak? Watson wspomina o tym, że choć dużo osób zaopatrzyło się w pierwszą część gry, to niewiele z nich ujrzało napisy końcowe. Naturalnie wpłynęło to na percepcję kontynuacji, historie są przecież powiązane, a mechaniki bardzo podobne. Co więcej, o The Banner Saga 2 było dość cicho w mediach, a sami pracownicy studia uznali, że skoro popyt na ich produkty wcześniej był, to utrzyma się na podobnym poziomie. Deweloper zaniedbał komunikację ze społecznością zainteresowanych, co znowu przyczyniło się do miernej sprzedaży. Konkurencja także nie zasypiała gruszek w popiele – o ile część pierwsza rywalizowała przy swym debiucie jedynie z 70 innymi tytułami, w przypadku BS2 było to już 400 pozycji.
Studio Stoic Games nie zamierza jednak wywieszać białej flagi. Seria od początku była planowana jako trylogia i w oczach twórców nadal nią pozostaje. Ich obowiązkiem jest dostarczenie fanom kompletnej sagi w prawdziwie wikińskim stylu. Sposobem na utrzymanie się na rynku ma być strategia klina. Watson zauważa, że premiera części drugiej wpłynęła pozytywnie na sprzedaż poprzedniczki. Tym sposobem, nawet jeśli planowana część trzecia osiągnie jedynie poziom zainteresowania równy 1/3 zakupionych kopii BS2, sama obecność końcowego aktu wpłynie na zwiększenie apetytu na wcześniejsze produkty firmy, dzięki czemu The Banner Saga pozostanie udaną komercyjnie serią.