autor: Mariusz Klamra
Teraz Topware
Walka na krajowym rynku dystrybutorów gier zaczyna w ostatnim czasie nabierać tempa. Po opisywanym już przez nas starciu CD Projektu i Play It o prawa do dystrybucji gier Infogrames, oraz wczorajszym „wydarciu” CD Projektowi przez IM Group dystrybucji gier Cryo, przyszła pora na mniejszych graczy.
Walka na krajowym rynku dystrybutorów gier zaczyna w ostatnim czasie nabierać tempa. Po opisywanym już przez nas starciu CD Projektu i Play It o prawa do dystrybucji gier Infogrames, oraz wczorajszym „wydarciu” CD Projektowi przez IM Group dystrybucji gier Cryo, przyszła pora na mniejszych graczy.
Działający prężnie pomimo niedawnych problemów „firmy-matki” Topware Polska ogłosił o przejęciu od Lemon Interactive (dawniej SuperGra, jeszcze dawniej CODA) praw do dystrybucji ciekawie zapowiadającej się kosmicznej strategii czasu rzeczywistego Star Trek: Dominion Wars firmy Simon & Schuster Inc. Nie są to najlepsze wieści dla Lemon Interactive, która zapewne straciła nieco na wiarygodności dla parterów po 2-krotnej w ciągu ostatnich 3 miesięcy zmianie nazwy. Być może jest to wstęp do całkowitego przejścia Simon & Schustera z Lemon do Topware. Jakich jeszcze roszad możemy się spodziewać? To oczywiście tylko spekulacje, ale możliwe do spełnienia:
- Coraz trudniejsza sytuacja Interplay powoduje wykupienie go przez Electronic Arts – w efekcie CD Projekt traci go na rzecz IM Group.
- Bankrutujący Eidos zostaje kupiony przez Ubisoft, zaś jego gry trafiają z IM Group do LEM.
- Nie pozostając dłużny IM Group przez swojego czeskiego partnera, firmę Bohemia Interactive, mającą bardzo dobrą dystrybucję Ubisoftu, przejmuje ją również w Polsce od LEM.
- Play It, który ma już dystrybucję większości tytułów Vivendi, przekonuje go że potrafi sprzedawać Diablo nie gorzej niż CD Projekt i odbiera tej ostatniej Blizzarda.
Jakkolwiek by się sprawy nie potoczyły, na pewno będą wygrani i przegrani. A efekt dla graczy? Na pewno zwycięzcy będą mieli więcej pieniędzy, które mogą wykorzystać na lepsze lokalizacje i obniżenie cen, ale równie dobrze korzystając ze swojej silniejszej pozycji po prostu schować je do kieszeni. Ale o tym przekonamy się być może już niebawem.