autor: Janusz Guzowski
Teaser i garść szczegółów o filmie Star Wars: Rogue One
Podczas ostatniego dnia imprezy Star Wars Celebration ujawniono kilka szczegółów na temat filmu Star Wars: Rogue One. Akcja spin-offu będzie osadzona między trzecią a czwartą częścią sagi i opowie o grupie rebeliantów próbujących wykraść plany powstającej Gwiazdy Śmierci. Obraz ma mieć charakter filmu wojennego i być bardziej realistyczny niż wcześniejsze odsłony.
Ubiegły tydzień został w dużej mierze zdominowany przez uniwersum Gwiezdnych Wojen. Wszystko za sprawą odbywającej się w tym roku w Anaheim (USA) czterodniowej imprezy z cyklu Star Wars Celebration. Ostatniego dnia wydarzenia zaprezentowano teaser filmu Star Wars: Rogue One oraz ujawniono zarys fabuły.
Teaser rozpoczyna się przelotem kamery przez porośniętą dżunglą planetę. Przez błękitne niebo mknie w oddali myśliwiec TIE, podstawowa jednostka bojowa Imperium. W tle słychać monolog Aleca Guinnessa, czyli Obi-Wana, opowiadający o dawnych czasach, w których Rycerze Jedi strzegli pokoju w galaktyce oraz o powstaniu Imperium (jest to fragment z Nowej Nadziei). W pewnym momencie kamera wychodzi na otwartą przestrzeń i oczom widza ukazuje się majacząca na horyzoncie Gwiazda Śmierci. Ekran przygasa i po chwili pojawia się tytuł Star Wars: Rogue One oraz podpis Anthology. Tym razem towarzyszą mu paniczne komunikaty nadawane przez komunikator.
Oprócz teasera zaprezentowano też szkice koncepcyjne. Jeden z nich przedstawia desant, przypominający nieco pierwsze sceny z filmu Szeregowiec Ryan.
Fabuła Star Wars: Rogue One ma być umiejscowiona między trzecią a czwartą częścią sagi i pokrywać się czasowo z tą zaprezentowaną w serialu animowanym Star Wars: Rebels. Opowie o grupie rebeliantów, którzy próbują wykraść plany powstającej Gwiazdy Śmierci. Akcja ta jest wspomniana w oryginalnych filmach jako okupiona wielkimi ofiarami. Potwierdzono, że jedną z głównych ról zagra aktorka Felicity Jones, nominowana m.in. do Oscara, Złotego Globu i nagrody BAFTA za film Teoria Wszystkiego. Jej postać nie będzie typowym żołnierzem o nerwach ze stali. Zamiast tego twórcy chcą pokazać bardziej autentyczną i wiarygodną osobę, której nieobcy będzie strach, życzliwość czy poczucie humoru. Nieoficjalnie mówi się też, że do ekipy aktorów dołączy Ben Mendelsohn (Mroczny Rycerz powstaje, Drugie oblicze, Exodus: Bogowie i królowie).
Zdaniem obecnego na panelu reżysera Star Wars: Rogue One, Garetha Edwardsa, obraz ma mieć charakter filmu wojennego i być bardziej realistyczny niż pozostałe odsłony sagi. To ciekawa uwaga, szczególnie w związku z obecnością w ekipie filmowej osób odpowiedzialnych wcześniej za takie pozycje jak Szeregowiec Ryan, Helikopter w ogniu czy Wróg numer jeden. Co ważne, w Rogue One nie pojawią się Rycerze Jedi. Jak podkreślil reżyser, są to mroczne czasy w historii uniwersum Gwiezdnych Wojen, w których nie można liczyć na cudowną pomoc, a ludzie zdani są wyłącznie na własne siły:
Wszystko sprowadza się do małej grupy osób, która nie posiada żadnych magicznych mocy, a jednak musi przywrócić nadzieję galaktyce.
Nieobecność Jedi ma być motywem stale obecnym w tle. Taka konstrukcja filmu otwiera przed twórcami możliwość pokazania bardziej brutalnego oblicza wojny i wprowadzenia niejednoznacznych moralnie postaw i decyzji bohaterów.
Film jest obecnie na etapie pre-produkcji i nie wiadomo kiedy rozpoczną się zdjęcia. Premierę wyznaczono na 16 grudnia 2016 roku.
Obecna na konferencji Kathleen Kennedy, odpowiedzialna za produkcję, wypowiedziała się również na temat idei spin-offów Gwiezdnych Wojen. Stwierdziła, że twórcy chcą nakręcić kilka filmów, które miałyby własną historię, a różniły się skalą i gatunkiem. Najprawdopodobniej właśnie dla spin-offów zarezerwowana jest nazwa Anthology. Na panelu miał być również obecny Josh Trank, odpowiedzialny za kolejną odsłonę poboczną Gwiezdnych Wojen. Nie pojawił się jednak, a jego nieobecność wytłumaczono chorobą. W związku z tym nie poruszono tematu kolejnego filmu.
Obszerną relację z imprezy Star Wars Celebration możecie przeczytać pod tym adresem.