autor: Bartosz Świątek
Take-Two chce przyspieszyć produkcję gier kosztem ich premierowej zawartości
Prezes firmy Take-Two Interactive – Strauss Zelnick – stwierdził w wywiadzie dla serwisu GamesIndustry.biz, że w przyszłości gry będą nieco mniejsze. Skróceniu ma też ulec czas produkcji. W zamian otrzymamy więcej zawartości popremierowej.
W SKRÓCIE:
- zdaniem Straussa Zelnicka przyszłe gry mogą być krótsze od obecnych;
- tytuły będą tworzone szybciej, a oczekiwanie na nie ułatwi większa ilość zawartości popremierowej do już wydanych gier;
- prezes Take-Two uważa jednak, że najlepsza jakość wymaga czasu, a oczekiwanie buduje napięcie, które jest czymś pozytywnym.
W czasie targów E3 2019 prezes firmy Take-Two Interactive udzielił wywiadu serwisowi GamesIndustry.biz. W rozmowie pojawił się wątek wielkości gier oraz wydłużającego się czasu pracy nad nimi – zdaniem Straussa Zelnicka w przyszłości produkcje prawdopodobnie będą tworzone szybciej. Wszystko ma jednak swoją cenę – choć na nowe tytuły będziemy czekali krócej, to równocześnie mogą one stać się krótsze. Otrzymamy za to więcej zawartości popremierowej, która ułatwi oczekiwanie na kolejny hit.
Możliwe, że gry będą nieco krótsze, niż były w niektórych przypadkach. Nie da się wykluczyć, że opcja dostarczania treści na bieżąco przez długi czas po premierze danego hitu spowoduje, że to wstępne wydanie nie będzie tak długie pod względem liczby godzin rozgrywki, jak to było wcześniej wymagane, w realiach, w których otrzymywałeś tylko tyle (ile było w dniu premiery - przyp. red.) - stwierdził Strauss Zelnick.
Warto przy tym odnotować, że – zdaniem szefa Take-Two – tworzenie gier zbyt szybko również nie jest najlepszym rozwiązaniem. Wysoka jakość wymaga czasu, a oczekiwanie buduje napięcie (tzw. hype), co ma wpływ na wyniki sprzedażowe. Przerwy pomiędzy kolejnymi częściami serii nie powinny być jednak zbyt długie.
Rozumiemy, że jest zbieżność pomiędzy - z jednej strony - tym, ile czasu zajmuje naszym twórcom wykonanie najlepszej pracy w branży, a - z drugiej strony - pragnieniami konsumenta. Zdajemy sobie sprawę, że budowanie napięcia to dobra rzecz – stwierdził prezes Take-Two. - Patrzono na nas dziwnie, kiedy – jakieś 12 lat temu – powiedzieliśmy, że gry inne niż sportowe nie muszą być wydawane co roku, ale teraz większość osób się z tym zgadza. Niemniej osiem lat to prawdopodobnie zbyt długo – dodał, odnosząc się najprawdopodobniej do czasu, który dzieli obydwie części Red Dead Redemption.
Strauss Zelnick prawdopodobnie wie co mówi – jego firma ma na swoim koncie liczne sukcesy i tworzy produkcje wyczekiwane przez miliony graczy. Najlepszym przykładem może tu być rewelacyjne Red Dead Redemption 2, będące jedną z najlepiej ocenianych gier zeszłego roku (w naszej recenzji tytuł otrzymał rzadko widzianą, okrągłą dziesiątkę).
- Take-Two Interactive – strona oficjalna
- Sandbox dla dorosłych. Jak Red Dead Redemption 2 stawia na realizm
- Cyberpunk 2077 jest hitem, bo robi go CD Projekt RED