autor: Damian Gałuszka
Szykuje się gra na podstawie The Boondock Saints
Bardzo interesujące wiadomości napłynęły z festiwalu South by Southwest (SXSW), który odbył się w amerykańskim Austin. Jednym z głównych gości był Troy Duffy, reżyser dwóch części filmu Święci z Bostonu, który pojawił się w celu spotkania z fanami.
Bardzo interesujące wiadomości napłynęły z festiwalu South by Southwest (SXSW), który odbył się w amerykańskim Austin. Jednym z głównych gości był Troy Duffy, reżyser dwóch części filmu Święci z Bostonu, który pojawił się w celu spotkania z fanami. Podczas wywiadów przedstawił dziennikarzowi Reutersa bardzo ciekawe informacje. Otóż, reżyser Świętych rozważa stworzenie gry komputerowej na podstawie swoich produkcji filmowych. Brzmi ciekawie? Fanów Świętych z Bostonu powinno z pewnością zainteresować.
Troy Duffy, jak sam przyznaje, podczas festiwalu SXSW spotkał się z ludźmi, którzy przedstawili mu pewne materiały z planowanej produkcji.
„Stworzyli część gry i miałem możliwość w nią pograć.” – zapewnia reżyser. Co więcej, wspomina o tym, że od czasu jego doświadczeń z grami, czyli dalekiej przeszłości gdy grał w TRON na automatach, wszystko tak bardzo się zmieniło, że nie potrafiłby dziś porozumieć się z graczami. Jednak jak zaznacza dalej w swojej wypowiedzi, zaprezentowany materiał wywarł na nim ogromne wrażenie, powiedział:
„Stworzone demo, na potrzeby Świętych, wygląda jak realistyczna akcja w czasie rzeczywistym. Patrzysz na prawdziwe postaci…dostrzegasz pot na ich czołach. Technologia jest nie z tego świata.”
Sam Duffy nie jest jednak bezkrytyczny wobec pomysłu. Zaznaczył, że są dwie szczególnie dla niego istotne kwestie związane z projektem. Pierwsza z nich to oddanie filmowego, twardego spojrzenia na środowisko bohaterów, druga to możliwość kierowania wszystkimi, ulubionymi, postaciami z obu filmów.
„Fani Świętych chcą napić się piwa z braćmi MacManus a następnie złapać za broń i walczyć.” – nie sposób się nie zgodzić ze słowami Troya Duffyiego.
Czujne oko reżysera obu części Świętych z Bostonu powinno uspokoić wszystkich, których powyższa informacja ucieszyła. Widać, że Troy Duffy podchodzi do sprawy bardzo entuzjastycznie, ale przy tym nie bezkrytycznie. Warto odnotować, że pomysł podoba się nie tylko reżyserowi, ale także jego przyjacielowi, aktorowi Davidowi Della Rocco, który zagrał postać Rocco w obu filmach. Czyżby pojawiła się szansa nie tylko na fajerwerki graficzne, ale także świetny dobór aktorów dubbingowych?